Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Eveline
Do 31.09 2008 pamiętnikiem opiekowała się Izaura

[ Powrót ]

Niedziela, 14 Września, 2008, 16:46

3. Przygotowania do podróży ^^

Nota sprawdzana tylko raz, ostrzegam :D
Roruś co do twojego stwierdzrnia, iż Pansy sie zakocha. Hm... Wiesz nie do końca masz rację, chociaż w jej życiu pojawi się pewien chłopak.
Zapraszam do czytania. :]

PS Wpadnijcie do Fleur!!!



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- Mamo! Gdzie schowałaś moją kosmetyczkę?! - krzyczałam, biagając po całym domu w poszukiwaniu czerwonego kuferka.
- Skarbie nie wiem! Weź coś z mojej! - odpowiedziała mama z dołu.
No pięknie! Mam niby użyć czerwonej szminki i cieni do powiek modny w latach sześćdziesiątych?! Litości! Nie wystawię dużego palca u nogi za drzwi frontowe dopóki nie znajdę zguby!
Wbiegłam do swjego pokoju jeszcze raz przeszukując szafę, komodę i każdy mebel (łącznie z łóżkiem). Bezskutecznie, niestety...
- Mamo!!! - krzyknęłam raz jeszcze. - Nie ruszę się z domu jeżeli nie znajdę kosmetyczki!
- Spobuj szukać w garderobie! - odparła matka, wchodząc po schodach.
- Dzięki. - powiedziała i ruszyłam w kierunku pomieszczenia.
Zguba się znlazła! Cały czas spoczywała w stercie moich cichów, które mama uważa ze beznadziejne i chce mi je wyrzucić. Kiedyś cudem zapobiegłam zniszczeiu mojej ulubionej bluzki i pary nowych jeansów!
Jak matka się na coś uprze to sprzeciwić się jest jej naprawdę trudno. Ostatnio wygłosiła mi przmówienie na temat poprawnego korzystania z łazienki, bo twierdzi że spędzam tam zbyt dużo czasu.
Wypraszam sobie, ale jeżeli jem posiłki kogoś, kto gotuje na poziomie gumochłona to niech się nie dziwi, że mam później tygodniową biegunkę. Oczywiście mama gotuje nieźle, jeżeli nie zrobi fasolki po bretońsku w sosie pomidorowym! Twierdzi, że to jej specjalność i mogłaby to mi wypychać na siłę do buzi, więc jeść muszę...Wracając do tematu.
Kiedy znalazłam kosmetyczkę wykonałam rutynowe zabiegi upiększające, czyli pomalowałam się błyszczykiem, nałożyłam podkład, puder, róż i srebrzysty cień do powiek.
Gotowa zbiegłam po schodach. Nie obyło się bez bolesnej gleby na śliskiej podłodze, którą mama przed chwilą myła.
- Dzięki za ostrzeżenie. - mruknęłam, wstając.
- Gotowa? - zapytała mama.
Kiwnęłam głową.
Udałyśmy się do salonu, a mama chwyciła kremową wazę, w której znajdował się proszek Fiuu.
- Idziemy na Pokątną? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedziała matka. - Musimy wymieć pieniądze w Gringottcie no i kupić ci podręcznki.
Wzięłam garść proszku i stanęłam w otworze.
- Pokątna! - oświadczyłam stanowczo.
Poczułam się dziwnie wirując w przestrzeni kominkowej, oglądając londyńskie wnętrza salonów od czasu do czasu mijając ludzi. Po kilku sekundach wylądowałam w Dziurawym Kotle.
- Odsuń się. - rzekł ktoś, chwytając mnie za skraj bluzki i ciągnąc w lewą stronę.
W tej chwilii w kominku zwaliła się belka, podtrzymująca jego "sufit".
- Dzięki. - odpowiedziałam, odwracając się w stronę wybawcy. - Blaise!
Zabini uśmiechnał się przyjaźnie.
- Co ty tu robisz?
- Załatwiam sprawy Hogwartu. W końcu jutro mam jechać do Charlie... Dostałaś zaproszenie?
- Oczywiście. - odparłam. - Charlotte to moja kumpela.To dosyć oczywiste, że mnie zaprosiła.
- Draco skakał z radości. - rzekł Blaise, szczerząc zęby.
- Skąd wiesz? Dlaczego? - spytałam, patrząc mu w oczy.
- Dlaczego?! Przecież pokłócił się przed końcem roku z Charlotte. Cieszył się, że mu wybaczyła. - wyjaśnił Zabini.
- Nadal nie rozumiem. On chce z nią chodzić?
- Właśnie nie. Chce się z nią przyjaźnić, a ona w tamtym roku miała obsesję na jego punkcie, pamiętasz?
- Nooo... Skąd wiesz, że skakał? - zapytałam podejrzliwie.
- Byłem u niego, mieszkamy dwie ulice od siebie, więc przychodzę czasem do niego, a on do mnie. - wyjaśnił Zabini.
Rozmowę przerwała nam oczywiście mama, zabierając mnie do Esów Floresów. Jejku, po co jestem jej potrzebna w kupowaniu podręczników?! Jeszcze mnie namówiła do wzięcia kilku dodatkowych książek z transmutacji, bo to z niej radzę sobie najgorzej. .
Z miną skazanego na śmierć ruszyłam do kasy z mnóstwem dodatkowych źródeł informacji.
Po zaopatrzeniu się w książki, udałyśmy się do Madame Malkin kupić nową szatę szkolną, a następnie do apteki po składniki do eliksirów.
Byłam naprawdę wykończona, a czekały mnie jeszcze zakupy w mugolskim centrum handlowym...

*** *** ***

Nareszcie! W domu! Leżę sobie teraz na miękkim łóżku i wypoczywam po bardzo męczącym dniu.
Mama nakupywała mi tyle ciuchów, że ekspedientka sie załamała, licząc to wszystko (warto dodać, że kasa się zapsuła). Nie prosiłam ją o to, ale skoro już mi kupiła to niech będzie.
Swoją drogą to ciekawe co Blaise miał naprawdę na myśli, mówiąc, że Draco skakał z radość... Może on chce chodzić z Charlotte? Może. Jeju, Pansy nie wtrącaj się w cudze sprawy miłosne, bo ciebie to nie obchodzi, podobnie jak każda istota przeciwnej płci. Oczywiście przyjaciele to jedno, a... partnerzy to drugie!
No dobra Pansy, nie bulwersuj się tak to tylko wspólny wyjazd z przyjaciółmi, podczas którego będziecie się świetnie bawić... Aaaaj! Nie mam humoru. W mordę hipogryfa co się ze mną dzieje?! Muszę czytnąć Proroka, bo popadnę w depresję...

*** *** ***

Chwalcie niebiosa, nareszcie niedziela! Nadszedł ten piękny i nieobliczalny dzień tygodnia, w którym może wydarzyć się tylko jedno. WSZYSTKO!!!
Wyjeżdżam z tego wariatkowa, nie ma mnie. Hahahaha.
Boże, czyż ja nie zwariowałam?! Nie. Naprawdę wypełnia mnie euforia i od samego ranka jestemn przyszykowana. Tylko czekam na pana VanDroct'a. Czuję, że to będą niezapomniane wakacje, a raczej ich koniec.
Jestem taka podekscytowan, że straciłam swoją zwykłą mi dumę... Nie będę, więc pisać głupot, tylko idę zjeść obiad.

*** *** ***

Po obiedzie popędziałam na górę po swoje bagaże i z pomocą taty zniosłam je na dół. Mama przygotowała ciasteczka, a w salonie panował nieskazitelny porządek. Na potężnym kominku nie było śladu zwykłego kurzu, a kolekcja płyt taty była starannie poukłada na w szklanym kredensie pod telewizorem.
Cały dom wyglądał, jak nowy! Mama położyła na kanapy jedwabną kapę, a na stole leżał najładniejszy obrus. Naprawdę nie wiem, dlaczego chcą zrobić dobre wrażenie na ojcu Charlotte. Może dlatego, że jest on znany na całym świecie i obrzydliwie bogaty? Możliwe.
- Mamo, gdzie jest Foster? - zapytałam mamę.
Foster jest moim kociakiem, a mama nie cierpi zwirząt, więc jest narażony na wielkie niebezpieczeństwo. Raz już matka próbowała go uśpić, ale odstawiłam scenkę i trochę poudawałam, że płaczę, więc dała sobie spokój. Nadal patrzy na Fosia z pogardą i przy każdej okazji wypomina, że stłukł kiedyś MOJĄ szklankę, którą tak naprawdę stłukłam ja i ciągle to mówię, a mama swoje, że ten "futrzak" mnie rozproszył.
- Skarbie musimy robić dobre wrażenie, dlatego zaniosłam go do spiżarni. - ośiwdczyła matka, czyszcząc kredens.
- Mamo! - krzyknęłam oburzona. - Biorę do ze sobą do Hogwartu i uwierz jest bardzo dobrze wychowanym kotem.
- Wątpie. - mruknęła w odpowiedzi mama.
Prychnęła zirytowana i popędziłam po kociaka.
W mordę hipogryfa, biedaczek nic nie jadł.
Natychmiast poczęstowałam go kawałkiem dorsza i wyjęłam go z klatki. Wzięłam go w ramiona i pozwalałam mu na lizanie mojego policzka. Nie wiem, dlaczego mama go tak nie cierpi. Jest uroczym stworząkiem. Przeczesałam jego bielutką sierść i włpżyłam go do specjalnego koszyka, po czym wyszłam ze spiżarni.
Ten kociak mnie... zmnienia. Przy nim jestem wrażliwą osobą, a przecież prawdziawa Pansy to bezczelna indywidualistka, nie zważająca na uczucia innych. Taak.
- Pansy uczesz się w gładkiego koka, a nie jakieś rowiane loczki. - pouczyła mnie mama, patrząc na moją fryzurę z politowaniem.
- Mamo, posłuchaj. Tak jest modnie i tak mi się podoba. Koka zachowam na bardziej oficjalne okazje. - odparłam.
- Pansy musisz sprawić dobre wrażenie! - rzekła matka.
- Myślisz mamo, że jak czesze się Charlie? Tak samo! - powiedziałam i usiadłam na kanapie.
Tata zająłm iejsce obok mnie i zajął się czytaniem gazety.
- Czy mama zawsze jest taka? Czy była taka jak ją poznałeś? - zapytałam go.
Ojciec odłożył gazetę.
- Twoja matka była kiedyś pełną wdzięku dziewczyną, a kiedy ją poznałem poczułem, że to jest ta jedyna osoba. Delikatna, urocza, piękna. Zakochałem się w niej, ale ona mnie nie zauważała...
- Chcesz powiedzieć, że mama nie była koiedyś stanowcza i wścibska? - wtrąciłam.
Tata pokręcił głową.
- Miała wyjść za mąż za Kornela Malfoya, brata Lucjusza, ale niestety umarł przystając do śmierciożerców. - wyjaśnił.
- A później poznała ciebie?
- Dokładnie i oboje byliśmy szczęśliwi. Mieliśmy wielki pięknym, wielki ślub, a niektórzy spoglądali z zazdrością na nasze szczęście.
- Chcesz powiedzieć, że dopiero po ślubie mama pokazała sowje oblicze?
- Nie. To stało się kiedy Lukas przyszedł na świat. Zaczęła szyć ubranka i spędzać dni w kuchni. - rzekł ze smutkiem.
- A ty uzależniłeś się od telewizora?
- Hm... Wiesz bnie za bardzo mam co robić w takiej sytuacji. - stwierdził ojciec, wracając do lektury.
Co się ze mna dzieje? Przez chwilę byłam zupełnie inną osobą... wrażliwą Pansy, która wsłuchuje się w historię ojca. Może kiedyś moja matka była inna, ale... Czy to oznacza, że też się stanę kiedyś taka, jak matka? Będę gotować fasolkę po bretońsku i patrzeć, jak moje dzieci męczą się przełykajac każdą łyżkę tego okrpnego dania? Ziemna do Pansy! Ty taka nie będziesz, napewno.
- Wszyscy gotowi? - zapytała mama, siadając na fotelu.
- Yhy. - mruknęłam, a tata kiwnął głową, odkładając gazetę.
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, aż nagle usłyszeliśmy głośny trzesk, a na środku salonu deportował się wysoki mężczyzna z kozią bródką i czarnymi włosami. Jego ziemne zielone oczy spoglądały badwaczo na mojego ojca i matkę.
- Dzień dobry. - rzekł serdecznie.
Mama pośpiesznie wstała.
- Witam w nasztch skromnych prgach, panie VanDroct. To jest mój mąż Fabian, a to moja urocza córka, Pansy. Jest najlepszą przyjaciółką Charlotte.
- Taaak. - odparł. - Charlie dużo o niej opowiadał.
Przepraszam, ale czy jestem teamtem do plotek? Czuję się, jak eksponat w muzeum! Wszyscy na mnie się gapią, jakbym była niewiadomo kim lub czym. Przyjaźnie się z Charlotte, ale jej ojca nigdy nie poznałam... Z wyglądu wydaje się poważny, ale chyba jest miłym człowiekiem.
- To gdzie są twoje bagaże, Pansy? - zapytał po chwili.
Wskazałam na mój szkolny kufer i klatkę z Fosterem.
- Tylko tyle? - spyta nieco zdziwiony.
Kiwnęłam głową. Nie wiem czemu, ale mi mowę odebrało. Cały czas tylko na migi. Jeszcze pomyśli, że jakaś chora jestem!
- Świetnie mój asystent po nie przybędzie za kilka sekun, a tymczasem my dostaniemy się do mojej letniej willi porzez świstokilk. - oznajmił, po czym pokazał nam małego łabędzia z porcelny, który był świstokilkiem.
- Oczywiście. - powiedział tata, kiwając potulnie głową.
- Rozumiem. - odparłam, podchodząc do mężczyzny.
Pan VanDroct położył łabędzia na ławie.
- Na trzy dotkniesz go, dobrze? - wyjasnił, a ja kiwnęłam głową.
Nie chciałam być niegrzeczna, ale jestem czarodziejką czystej krwi i naprawdę rozumiem takie rzeczy. nie potrzebuję dodatkowych instrukcji, bo mnie to bardzo denerwuje!
Wystawiłam dłoń.
- Jeden...
Westchnęłam. Koniec nudy. Nowy rozdział wakacji czas zacząć.
-... dwa...
Tylko czy będzie fajnie? Ach. Głupie pytanie w ostateczności skorzystam z "dodatkowych źródeł informacji" i sobie poczytam. Tfu. Nie będę czytać. Po prostu będę...plotkować Charile. Tylko to będzie tak, jak nudzenie się...
-... trzy!
Poczułam jak odrywam się od pidłogi i wiruję gdzieś wysoko, a po kilku sekundach spadłam na... miękki materac.
Nic mi się nie stało, byłam wręcz zaskoczona tak miękkim lądowaniem...
- Wszystko OK? - usłyszałam głos.
Stała nade mną blondwłosa Charlotte, ukazując swoje białe ząbki. Pomogła mi wstać.
- Myślę, że tak. - odpowiedziałam.
- Reszta już jest. Twoje bagaże również. Chodź ze mną. Będzie super, zobaczysz. - powiedziała, ciągnąc mnie za sobą.
- Myślisz? - zapytałam.
- Mam dla was czadową niespodziankę. - wyjaśniła tajemniczo Charlotte.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mała zagadka. Podaję ją na końcu, bo jak bym dała na początku to każdy by znał odpowiedź xDD Poćwiczę trochę waszą pamięć.
W tekście ukryty jest tytuł serialu. Popularnego zresztą. Proszę o odanlezienie tej nazwy w tekście, a w komentarzach podanie ją jako cytat, a nie jedno słowo, np. nie "na wspólnej", tylko "na wspólnym łóżku leżało..." . To tylko przykład, bo nazwa jest dosyć widoczna.
Buziaczki;*

Komentarze:


Lara (Roxanne)
Niedziela, 14 Września, 2008, 17:35

Z miną skazanego na śmierć ruszyłam do kasy z mnóstwem dodatkowych źródeł informacji.
Tytuł serialu: skazany na śmierć.

 


Lara (Roxanne)
Niedziela, 14 Września, 2008, 17:39

Eveline, co do notki, to piszesz cudownie! Normalnie to ludzie myślą, że Pansy jest okropna, arogancka, samolubna, itp. A ty pokazałaś ją w całkiem innym świetle! I za to masz u mnie ogromne gratulacje! Ta notka jest super i bardzo jestem ciekawa co to za czadowa niespodzianka...
Pozdrawiam
Lara

 


Eveline
Niedziela, 14 Września, 2008, 17:57

Brawo Roxanne xDD Mówiłam, że tytuł bardzo widoczny :D To było bardzo proste.
Bardzo dziękuję za słowa powchały, ale Pansy jest okropna dla gryfonów, a zwłaszcz dla Potter'a. Ja tu pokazuje jej mały świat poza tym co pisała Rowling, chociaż czasem będę coś od niej ściągać, ale o tym poinformuję. :]

 


Ann-Britt/ZKP
Niedziela, 14 Września, 2008, 19:01

Heh, powinnaś nas poinformować, ściągnęłaś pansy od Rowling! xD
Tytuł jest naprawdę widoczny, nwet JA go zauważyłam...
Szczerze mówiąc notka przyjemna, lekko i miło się czytało. Bardzo ladnie. ;p
Widać, że tylko raz sprawdzałaś, za dużo literówek!!!! Poza tym to fajnie.
No cóż, pozostaje mi czekać na następny wpis.
Pozdrowienia!;*

 


Sol Angelika
Niedziela, 14 Września, 2008, 19:31

Ja to chyba jestem głupia, oglądam ten serial zawsze, a nie potrafię go znaleźć. Coś jest ze mną nie tak, ale dzisiaj jest, więc się odświeży pamięć:D
a tak, wracając, a raczej dochodząc do notki:
Jest świetna! Tylko te literówki, zdarzały się dość często, ale nie zwracałam na niej zbytniej uwagi, w końcu, to takie nieszkodliwe potworki:D Daję Ci Wybitny:)(Nie ma to jak duże litery w jednym zdaniu, co nie?)
Buźki:D

 


Meg Dimen:)
Niedziela, 14 Września, 2008, 20:55

Tytuł zauważyłam zanim dowiedziałam się o zagadce;] Co to tekstu: świetnie to wszystko napisałąś, Eveline. I zaintrygował mnie twoj styl pisania. Pansy uchodzi za wedną niezbyt miłą dziewczyne o "skarzonym" sercu(z punktu widzenia gryffona) lub z dzewczyne w której nie warto mieć wroga, miła dla przyjaciół, kochajaca obgadywać innych(zwłaszcza wrogów[czyt. gryfonów]) (z punktu widzenia ślizgonów) A Ty ją pokazujesz jako wrażlwą miłą dla "otoczenia" dziewczyne.
Nie chodzi oto że jest źle. Jest cudownie i trzymaj tak dalej.
Pozdrawiam magicznie Cie K.=]

 


Aurora
Niedziela, 14 Września, 2008, 23:26

Szczerze czytalam dwa razy i nazwy serialu nie znalazlam, mimo ze uwielbiam Prison Breaka, moz edlatego ze nazywam te serial tak lub po prostu "Mickel juz jest: dre sie prze caly dom :D

Coz o notce Pancy ma charakterek...
A mamuśka jest delikatnie mowiąc straszna ;D
pozdrawiam

 


Nutria(Hanna Abbott)
Poniedziałek, 15 Września, 2008, 13:50

Ciekawe ma życie Peansy, szczególnie z taką matką nudzić się nie można. Szczerze mówiąc gdybym taką miała to bym jej żyć nie dała^^.
Literówek było sporo no ale się wytłumaczyłaś i jest ok.
Bardzo fajnie ukazujesz Parkinson, jest to barwna i sympatyczna postać, mimo jej uprzedzeń do Gryfonów.
Zastanawiam się jak dalej potoczą się jej losy, bo wydaje mi się oczywiste, że przebieg wydarzeń będzie inny niż u Rowling.
Pozdrawiam serdecznie:*

 


Marta G/ZKP
Poniedziałek, 15 Września, 2008, 14:39

Heh, poprawne korzystanie z łazienki xD
Rozmowa z Zabinim... Draco skaczący z radości <osioł>
Fragment z "Chwalcie niebiosa" do kolejnych gwiazdek był fantastyczny xD
O K...! Brat Lu? ?????!!!!!!???!!!! GENIALNY pomysł :P:P:P:P
A teraz konkretniej: jestem przede wszystkim pod wielkim wrażeniem wizerunku Pansy. Potrafisz wspaniale oddać jej charakter w szczegółach np. straciłam zwykłą dumę. Ta notka reprezentuje naprawdę wysoki poziom. Nie powiem nic więcej, bo szczerze, nie wiem, jak określić swoje uczucia. W.

 


Marta G/ZKP
Poniedziałek, 15 Września, 2008, 14:40

Aha, no i ja chciałam powiedzieć, że jak ktoś pisze tak niezwykle jak Ty, Eve, to literówki naprawdę nie przeszkadzają. P.S. U Dracona nowa notka :>

 


Margot
Poniedziałek, 15 Września, 2008, 14:49

Eveline, porządna, zabawna, pełna Pansy, dowcipu, ironii, romantyzmu notka. Kocham czytać takie wpisy i dziękuję za to, że mi to umożliwiasz:* Oczywiście, Wybitnie! A tak post scriptem, to zapraszam do Marty Pears, część 13. się pojawiła :)

 


Diana0512/KimberlyL.(ZKP)
Poniedziałek, 15 Września, 2008, 18:02

Wiesz, co myślę o Twoch notkach ;P

 


Parvati Patil
Wtorek, 16 Września, 2008, 15:53

Eveline, jestem pod wrażeniem. Bardzo wciągasz, ciekawie, wspaniale, uczuciowo (świetny miałaś pomysł z pokazaniem Pasy z innej strony)- po prostu rewelacyjnie! Piszesz świetnie, naprawdę!
Jedyną rzeczą, która mi się nie pdoba w tej notce, jest duża ilośc literówek...Znowu.
Poza tym straaaasznie mi się podobało!:) Piszesz naprawdę świetnie, serio!:)
pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za komenatarze u Wiktora:)
Parvati :*
pozdrawi

 


hermiona18
Wtorek, 16 Września, 2008, 17:21

POwiem tyle: nadajesz się do tego pamiętnika i dobrze sobie z nim radzisz. Wszystko zgrabnie opisujesz, dzięki czemu notkę czyta sie lekko.W niektórych miejscach brak ci przecinków. Ladnie opisałaś uczucia. Oby tak dalej.

 


Lucy
Czwartek, 23 Października, 2008, 08:09

Ehem..
No to tak.
Cieszę się, że pokazujesz Pansy w innym świetle, jeszcze nam nieznaną.
Notka z humorkiem, nieźle opisana akcja.
Mimo iż wiem, że napisałaś we wstępie, że sprawdziłaś notkę raz to pozwól, że wypiszę Ci literówki, które ja zauważyłam, dobrze?
"poukłada na w szklanym kredensie pod telewizorem." - albo "na" albo "w"
"zwirząt" - zwierząt
"Biorę do ze sobą do Hogwartu" - go
"włpżyłam go do specjalnego" - włożyłam
"a nie jakieś rowiane loczki" - nie jestem pewna, ale tu chyba miała być "rozwiane"
"badwaczo" - badawczo
"jestem teamtem do plotek" - tematem
"się od pidłogi i wiruję" - podłogi
"naprawdę rozumiem takie rzeczy. nie potrzebuję dodatkowych instrukcji" - jeśli masz kropkę po "rzeczy" to "nie" ma być z wielkiej litery, ale możesz też zamiast kropki wstawić przeczinek
To chyba tyle...
No, więc jeszcze raz powtarzam, że wczułaś się bardzo, bardzo w Pansy:)

 


Magda
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 03:01

I came, I read this airctle, I conquered.

 


oblqvnwk
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 16:06

jeE4PC <a href="http://cnvyyxkxvfpl.com/">cnvyyxkxvfpl</a>

 


wbuelfd
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 20:12

DofBmJ , xvancrcxtdmc, mmkqczcsveoo, http://yqqurpimihwf.com/

 


Amberly
Wtorek, 28 Lutego, 2012, 17:46

provigil 26016 cialis 23363 nexium stomach pain 403440 viagra :[[

 


Irish
Wtorek, 06 Marca, 2012, 10:41

life insurance zydjz short term health insurance 08369 ultram %OO car insurance quotes :-[

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki