Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Juliette Chang=Julicious

[ Powrót ]

Piątek, 21 Września, 2007, 23:01

Wyjaśnienia i pierwsza przemiana...

Sny, które były odzwierciedleniem najbliższej przyszłości…
Ból pleców, który występował w miejscach, w którym miały wyrosnąć mi skrzydła…

Dotykając szkatułki doszło do niezwykłego połączenia… Prababki Dereka były wilami, ale od paru pokoleń nie pojawiła się żadna „nowa”. Dziwi mnie jednak to, iż samo dotknięcie skrzynki dało taki efekt… Może jedna z twoich babek była wilą? I stąd nagromadzenie twoich… można by rzec, wilich cech spowodowało taką reakcję…?
-Nie, profesorze… Raczej żadna z moich prababek nie była wilą…
-Cóż, żyję na tym świecie już tyle lat, a magia nadal mnie zaskakuje… - dyrektor zamyślił się, a po chwil rzekł wstając:
-To by było chyba na tyle.
Wstałam z miejsca i skierowałam swoje kroki ku drzwiom. Lecz nagle pomyślałam o jeszcze jednej rzeczy… Przystanęłam.
-Tak? – usłyszałam głos profesora.
-Panie profesorze… Zastanawiałam się czy jest jakiś sposób by złagodzić te bóle pleców? Bo pomyślałam… W przypadku wilkołaków pomocny jest eliksir tojadowy, to w moim przypadku może też coś…
-Na brodę Merlina! Byłbym zapomniał. – Dumbledore zakrzyknął i w pośpiechu sięgnął do kieszeni wyjmując niebieski pierścień o kształcie kwiatu. – To jest pierścień prababek Dereka, tych które były wilami. Gdy go założysz ból, który tak ci doskwiera, minie. Radziłbym ci go nosić zawsze. Dla pewności.
Sięgnęłam po pierścień, mimo swoich lat był świetnie utrzymany… Cudownie się mienił gdy włożyłam go na palec…
-Gdybyś miała jakieś wątpliwości lub pytania, moje drzwi są dla ciebie otwarte. – Rzekł z błyskiem w swoich niebieskich oczach.
-Dziękuję profesorze.
-I pamiętaj… - dodał – że twoje życie nie ulegnie zbyt dużym zmianom. Jesteś rozsądna i wierzę, że nie będziesz o tym rozpowiadać całej szkole. – rzekł z uśmiechem.
-Oczywiście, że nie. – odparłam odwzajemniając uśmiech – Oczywiście powiem paru osobom, ale to zamknie się w niewielkim kręgu.
-To dobrze. A teraz zmykaj już. Przyda ci się dawka spokojnego snu.
-O tak. Dobranoc profesorze.
-Dobranoc.
Zamykając za sobą drzwi zobaczyłam jeszcze jak Dumbledore siada za biurkiem i sięga do szuflady po kolejną rolkę dropsów;-) .

-Panno PATIL!
Głos profesor McGonagall poniósł się po klasie, powodując mój niekontrolowany podskok na krześle.
-Tak? – rozejrzałam się nieprzytomnie wokół siebie, wyrwana nagle ze swych rozmyślań.
-Zadałam Ci pytanie. – powiedziała ostro profesor ściągając brwi. Jej usta groźnie się zwężyły (to nigdy nie wróżyło dobrze:-P ).
-Przepraszam… Zamyśliłam się…
-Zdążyłam zauważyć. – rzekła oschle i po chwili dodała. –Pamiętaj, że obecna sytuacja cię nie usprawiedliwia…
Wydawało mi się, że nim odezwała się znów do klasy, spojrzała krótko na pierścień, na moim palcu… Więc nauczyciele wiedzą…
Derek, który siedział w rzędzie po lewej odwrócił głowę w moją stronę.
Utkwiłam wzrok w ławce…

-Padma!
Odwróciłam się niechętnie słysząc swoje imię… Wiedziałam po co Angela mnie woła…
-Co…?
-Idziemy na obiad!
-Ale ja nie chce… Nie mam apetytu:-P .
-Nooo… Pewnie… - rzekła Angie wywracając oczami
-Nie wygłupiaj się Wiem, że się denerwujesz, ale musisz coś jeść! Idziemy! – szepnęła gorączkowo Maggie i chwytając mnie za rękę, zaprowadziła wprost do Wielkiej Sali…

-No, przecież jem! – rzekłam nerwowo, czując się jak wokalista „Fatalnych Jędz” w otoczeniu ochrony.
-TO nazywasz jedzeniem…? – rzekła Angie spoglądając sceptycznie na mój „przemieszany” obiad…
-Z tych ziemniaków zrobisz zaraz puree… - dodała Maggie spoglądając na mój widelec ubijający ziemniaki.
-Oj, dajcie… Aha! – krzyknęłam unosząc w górę nóż i wstając.
-Padma? Czy ty się dobrze czujesz? – zapytała Maggie, zszokowana moim nagłym ożywieniem.
-Znakomicie. – powiedziałam i popędziłam do stołu Gryfonów, przy którym akurat usiadł Ron.
-Cześć RON! – powiedziałam z naciskiem i wbiłam nóż w stół. Osoby siedzące przy nim odskoczyły na boki. Ron otworzył oczy, chyba najszerzej jak potrafił, ale zanim ktokolwiek zdążył cos powiedzieć pojawiła się przy mnie McGonagall(ona to ma wyczucie:-P ).
-Padma, na miłość Boską! Co to ma znaczyć!? – prawie krzyknęła, patrząc na nóż stojący, na sztorc.
-To nic takiego, pani profesor…
-Nic takiego?? Dziecko, czemu ty hasasz z nożem po Wielkiej Sali?! Toż to…
-A co tu się dzieje…? Gryfoni rozrabiają…? – rozległ się spokojny głos…
-Dumbledore, Patil właśnie wbiła ten nóż w stół przy panu Weasleyu… Ja już nie wiem co w tę dziewczynę wstąpiło!
-Minerwo, moja droga, to koleżeńskie porachunki…;-) - odparł z uśmiechem dyrektor.
-Albusie, na Boga! – krzyknęła McGonagall, spoglądając zszokowana na dyrektora.
-Minerwo bez obaw… - Dumbledore chwycił profesorkę pod ramię i dodał – A w razie czego… Pani Pomfrey jest zawsze w pogotowiu.:-D – Po czym zachichotał i pociągnął za sobą McGonagall.
-Mogę usiąść? – zapytałam Rona, który tylko skinął głową. Widząc jego minę wybuchnęłam śmiechem. Nadal wyglądał na przestraszonego (ma się to coś:-D ).
-Szczerze to chciałam ci podziękować…
-Słucham? - teraz, to oczy wyszły mu z orbit…
-Tak, podziękować. Bo widzisz, Dumbledore mi wszystko wytłumaczył. Wiem już wszystko, no albo prawie wszystko. Dzięki. – rzekłam z uśmiechem i przytuliłam go serdecznie.
-Opowiesz mi? – zapytał dochodząc do siebie.
-Tak, ale nie dziś… A teraz spadam do swoich. – rzekłam i wyciągnęłam nóż ze stołu. Zanim wstałam spojrzałam na stół Krukonów… Prawie na wprost mnie siedział Derek… Patrzył na mnie… A Rona chciał zabić wzrokiem… Szybko odwróciłam spojrzenie i odeszłam do dziewczyn…

Gdy wreszcie nadszedł wieczór nijak nie mogłam się skoncentrować. Ciągłe zerkałam na zegarek. A minuty jakby na złość, ciągnęły się niemiłosiernie…
Dzisiejszej nocy była pełnia…
O północy miałam przeżyć swoją pierwszą przemianę.

Wreszcie o wpół do dwunastej wyszłam na korytarz, podążając do „korytarza Avril”. Stwierdziłam, iż tam nikt mi nie będzie przeszkadzał.
Gdy znalazłam się w tym, tak dobrze znanym mi korytarzu, otworzyłam okno i odetchnęłam świeżym powietrzem. Ze stresu było mi trochę niedobrze… Co kilka sekund spoglądałam na zegarek, aż wreszcie nadszedł ten długo wyczekiwany moment…
Odczytałam z cyferblatu godzinę… 23.59… Ostatni rzut oka na pierścień i nagle zrobiło mi się dziwnie ciepło… Plecy tym razem nie bolały tak jak ostatnio, było to raczej jakby delikatne pocieranie piórkiem… Poczułam się jakbym na raz wypiła ze trzy kufle kremowego piwa… Zawirowało mi w głowie… Skóra przy łopatach zapiekła mnie i wtedy poczułam, i usłyszałam, co mam na plecach… Długie, białe skrzydła pojawiły się po dwóch stronach mego ciała…
Obejrzałam się by na nie spojrzeć… Były cudownie białe, wręcz srebrzyste i miękkie… Pióra średniej długości, były nieskazitelne… Bojąc się od razu skoczyć w powietrze, uniosłam się lekko w korytarzu. Okazało się to zadaniem nie trudnym, wystarczyła siła woli… Opadłam na posadzkę, podeszłam do okna… Wspięłam się na parapet i… Patrząc na księżyc, wzleciałam nad zielone błonia Hogwartu…
Płynęłam po niebie czując delikatny wietrzyk późno jesiennej nocy… Wszystkie troski pozostały na ziemi. Teraz stanowiłam cudowną jedność duszy i ciała…
Obleciałam las, jezioro… W porywie romantyzmu, unosząc się w powietrzu, spojrzałam na góry…
Czułam się cudownie będąc częścią tajemnicy, jaką jest magia i natura.
Jeszcze raz rozcięłam powietrze skrzydłami unosząc się w górę i z impetem wylądowałam na parapecie okna. Osoba stojąca przy nim, odskoczyła ze zduszonym okrzykiem.
Rozprostowując skrzydła podeszłam do tej osoby… Po chwili usłyszałam, znajomy choć od dawna nie słyszany głos…
- Padma… Przepraszam… - szepnął Derek, a jego słowa zawibrowały w ogłuszającej nocnej ciszy.

Komentarze:


Kenaya Dyrek i Molly
Niedziela, 16 Grudnia, 2007, 17:15

hej widzę że nie tylko ja zalegam z notkami:) cóż za ulga. Notki nie komentowałam jeszcze, nie wiem jak to mogło się stać, hmm. No więc bardzo fajna, błędów nie zauważyłam, a jakże:-D Cała historia ciekawa i w równym tempie się rozwija, nie ma jakiś mega przyspieszeń, ale nie ma też ciągnących się w nieskończoność sytuacji. Jednym słowem: świetnie!!!!:-D
Pozdrawiam!

 


Dumb88
Wtorek, 18 Grudnia, 2007, 18:25

Daję jeszcze + za długość notki! :)

Pozdrawiam i życzę najlepszego! ;*

 


Jennelyn
Piątek, 14 Marca, 2014, 15:51

Mistress Nia ey, The thing is I have a foot fetish and its quite rare to find anaiss that do so with pretty feet like yours. I like the fact that your home grown british just like myself. Im just a normal dude growing up in east london roughly round ur age. I cant really tell chicks that i got this foot fetish thing right as they will most likely think its weird you get me. I would defo like to give some attention to your feet babe, but im not really into being treated slave and that. On a level i do think you and your feet are gorgeous and would like to sort something out. Hopefully you read this and get in touch.

 


Riana
Piątek, 20 Listopada, 2015, 08:13

Thanks for showing us these ureanpdintings. Now I understand your process a bit better not that I have much experience with painting with pastels. It's interesting to know the process even if one isn't going to work in this way.

« 1 2 

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki