Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Działem opiekuje się Rovena Snaid
Do 16.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Magic Dog
Do dnia 15.11.2007 pamiętnikiem opiekowała się Vingag

[ Powrót ]

Czwartek, 08 Stycznia;, 2009, 20:55

Cz. 3

Kochani! Dodaję nową część :D Jest krótka, ale myślę, że się spodoba. Właśnie biorę się za pisanie kolejnej notki :D Miłej zabawy! :*

*************************


Będąc ogarnięty koszmarnym nastrojem powlokłem się do domu. W trakcie drogi do Błękitnego Domu wyżywałem się na przydrożnych kamieniach raz po raz klnąc z bólu. Buty nie należały do najtwardszych… Parę razy wpadłem na słup, parę razy wpadłem na pomarszczone wiedźmy, parę razy przewróciłem uliczne stragany z pamiątkami. Przecież widać, że mam doła! Nikt mnie nie przytuli… Prychnąłem kilkakrotnie i parę kropel śliny spoczęło mi na brodzie. Niech to szlag! Z prawej kieszeni szaty wyjąłem różową chustkę i wytarłem gwałtownie twarz. Zostało na niej trochę pudru, ale trudno. Violette się tym zajmie. Nagle poczułem ciepły dotyk na ramieniu. Och… nareszcie ktoś dostrzegł jaki jestem przybity i samooootny…! Podciągnąłem głośno nosem, przybrałem minę skrzywdzonego dziecka z patologii i odwróciłem się, aby zobaczyć cóż to za niewiasta pragnie mnie dziś pocieszyć. O cholera! Niewiasta to, to z pewnością nie była. Łysy, bezzębny, z podkrążonymi oczami, gdzie jedno z nich było szklane, odziany w skrawki materiałów, które ktoś wyrzucił po zrobieniu firanek i… O matko! I ten odór...
-Może amulecik?- przybliżył twarz, tak że wysunąwszy się centymetr do przodu mógłbym zbadać DNA jego owłosienia nosowego. Z jego ust wyleciała zielona mgiełka. Nie koloryzuję! Poczułem atakującą mnie armię zgniłych jaj, skarpetek nie pranych od dwudziestu lat, sera zjedzonego przez artylerię białych robaczków i spoconej drużyny Quidditcha (Zdecydowanie to ostatnie jest najgorsze…).- Ocali pańskie cudne liczko od niebezpieczeństwa…
-Nie… dziękuję… - powiedziałem słabym, ledwo przytomnym głosem, który zazwyczaj obwieszczał prędką wizytę w toalecie… niezbyt przyjemną wizytę…
Wstrzymałem oddech i postanowiłem zebrać się w sobie. Obróciłem się na pięcie i… no, uciekłem. Niebyło to zbyt uprzejme, ale w chwili zagrożenia otruciem i zabarwienia skóry na nieznany jeszcze światu odcień zieleni , było to konieczne. Przebiegłem szybko trzy przecznice i wstrzymując odruchy wymiotne wpadłem (No oczywiście!) na główne drzwi domu… Cholera jasna! Otworzyłem je tak gwałtownie jak tylko mogłem, czego prawie od razu pożałowałem, bo pacnęły mnie mocno w te wspomniane już wcześniej „zgrabne pośladki”. Zapiałem niczym kogut czochrany za swój czerwony grzebień i pobiegłem przez korytarz do błękitnych drzwi pokrytych brokatem. Niczym oparzony waliłem w nie pięścią. Po chwili usłyszałem stłumione, męskie ,,Idę już, idę… pali się, czy co?!”, a moment później w drzwiach stała grubsza kobieta o ciemnej karnacji, czarnych włosach związanych na wałkach i brązowych oczach o groźnym spojrzeniu. Miała na sobie błękitny fartuch, a w prawej ręce trzymała małą, żółtą ściereczkę do kurzu.
-Witaj Violette.
Rzuciłem szybko mówiąc do jej ogromnego, owłosionego, czarnego pieprzyka na brodzie, który od zawsze, mimowolnie przyciągał moją uwagę. Żołądek odezwał się ze zdwojoną siłą. Padłem na podłogę i przeszedłem pod nogami Violette. Nogi same wiodły mnie w stronę łazienki. Mocnym kopniakiem otworzyłem drzwi (nie mam pojęcia jak to zrobiłem) i… zwróciłem do wanny. Nie wiem ile tak leżałem obejmując mydelniczkę i szepcząc jakieś niezrozumiałe słowa do gumowej kaczki. Nagle niczym wybuch z armaty zabrzmiał głos Violette.
-Hahaha! Toś się pan urządził! A mówiłam! Mówiłam, że alkohol źle wpływa na żołądek!
-Violette… to nie alkohol…
-Oczywiście! Wszyscy jesteście tacy sami! Tak jak mój trzeci mąż. Zawsze mówił, że jest trzeźwy jak niemowlę. Jasne, a nogi uginały się pod nim ze zmęczenia?
-Vio…
-Nie, nie drogi panie. Nie będę się użerać z pijakiem! Idę zrobić obiad!
Kątem oka zobaczyłem, jak chwyta się pod boki i wychodzi zatrzaskując za sobą drzwi do łazienki. Położyłem głowę na oparciu wanny i kontynuowałem rozmowę z kaczką. Nagle ktoś krzyknął z taką siłą jakby to moje własne uszy wydzierały się do siebie nawzajem.
-PRZYSZEDŁ LIST!
Dzięki Violette, pomyślałem, właśnie skróciłaś mi życie, o co najmniej pięć lat.

Komentarze:


K@si@@@
Piątek, 09 Stycznia;, 2009, 18:55

I znowu piekielnie śmieszne teksty zaatakowały. Rovv kocham cię za tą dawkę humoru, którą mi zafundowałaś. Oczywiście to była pierwsza klasa. Świetnie oddana gorycz [?] i narcyzm Lockiego. Naprawdę dialogi, opisy, akcja... To było naprawdę dobra! I chociaż moje bystre oko dostrzegło trochę błędów... Wytykać ich nie będę, bo nastroju na to nie mam. Będę cię chwalić za treść, a innym razem karcić za błędy ;P Zresztą ja sama błędy popełniam, więc niby czepiać się nie powinnam, ale po to jestem. Tak więc moje zdanie o tej notce znasz. Jak nic nie skumałaś to powiem ci, że to było godne braw. Może nie na W, ale na pewno na mocne P+.
Pozdrawiam, K@si@@@

PS Mówiłaś, że będziesz zaglądać regularnie do Pansy... Masz okazję, nowy wpis się pojawił! ;*

 


Rovena(ZKP) :*
Piątek, 09 Stycznia;, 2009, 20:05

Możesz mi wytknąć błędy na priv. na forum xD To je poprawię :D Do Pansy przybędę!! Przysięgam! :D Pewnie dzisiaj w nocy :D

 


Lara (Roxanne)
Piątek, 09 Stycznia;, 2009, 21:29

Roveno, notka cudowna! Te humory Lockiego, ta jego mania na punkcie swojego pięknego "ja", Twoja dawka humory, no i w ogóle to wszystko... po prostu zwala mnie z krzesła! Piszesz świetnie, bardzo ładnie opisujesz daną postać... No co ja mogę więcej powiedzieć? Po prostu super!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Lara

 


Nutria(ZKP)
Sobota, 10 Stycznia;, 2009, 14:26

Buhaha, no tak. Nie ma to jak dzień pełen niespodzianek. Najpierw Nina^^, potem kochany Locki. Błeh, zastanawiam się tylko, które z tej dwójki można wybrać na pana i władcę mojego humoru?
Wiesz, że uwielbiam Twoje całkowicie chore teksty?
Ta kaczka, jak i pieprzyk na twarzy Violette, hehe.... Powala z nóg. Zastanawiam się tylko jak szybko skończą Ci się pomysły xd.
No mam nadzieję, że kolejna notka ukaże się już NIEDŁUGO.
Pozdrawiam;*

Ps. Zapraszam do odwiedzenia moich samotnych dziewczynek, Rose i Hannę;p.

 


Rovenaa :**
Sobota, 10 Stycznia;, 2009, 14:37

Moje pomysły są nieskończone! Buhaha! :D
Postanowiłam sobie, że notkę dodaję, jak pod ostatnią będzie co najmniej 10 komentarzy! :D
Ale może już dzisiaj coś napiszę xD Muszę tylko dostać przypływ głupawki :D

Zapraszam do Lorda! :D Starałam się i jestem ciekawa opinii! :D

 


Parvati Patil (ZKP)
Sobota, 10 Stycznia;, 2009, 20:08

Hahahha! Rovenuś, co też Ci nie przyjdzie do głowy! Wspaniała, przezabawna, z pazurem, humorem i niesamowitym wykonaniem notka! Narcyzm Lockiego oddajesz w 100%, a gdy jeszcze dołączasz do tego swój niepowtarzalny humor, powstaje niesamowita mieszanka:P
Wybitny i z niecierplwiością czekam na więcej!
Buziaki,
Parvati
P.S. Zapraszam do Wiktora Kruma na nową notkę:)

 


Margot
Niedziela, 11 Stycznia;, 2009, 16:40

Droga Roveno... znowu balansujesz na granicy. Tekst z dołem sprawił, że kwiczałam ze śmiechu, ale potem zaczęło mnie mdlić. Za dużo Lockharta działa na mnie jak alkohol na niego w połączeniu z dołem. Oj, nie, nie... ja zwyczajnie nie trawię tego pana, jego narcyzmu i jego myśli, które są chwilami szczytem absurdu :D Piszesz świetnie i wiesz o tym, więc wybacz, że się nie zachwycam lecz to tylko z winy moich uprzedzeń wobec Lockiego. Wpisik bardzo OKAy, zapraszam do Marty na nowy wpis ;*

 


Niestety mam kare na komputer do niedzie
Niedziela, 11 Stycznia;, 2009, 17:35

Niestety mam do niedzieli kare na komputer:-( teraz jestem na telefonie. Ale bd rachunek! XD

 


Roven :D
Niedziela, 11 Stycznia;, 2009, 20:45

Włamałam się na komputer!!! :D Jee.. pod przygrywką drukowania xD To powyżej to moje xD

 


Syrcia
Poniedziałek, 12 Stycznia;, 2009, 19:55

jesoo... bark mi słów :D:D nor ozwałka rozwałka ROZWAŁKA!! Rzygający Locki^^ Gash... Drzwi z brokatem... OMG... :D:D Nota jak zawsze rewelka^^ a ja zapraszam do Księgi Huncwotów, dodałąm notę ;]

 


Ann-Britt/ZKP
Wtorek, 13 Stycznia;, 2009, 16:51

Łoo, Rovvv, to było w Twoim stylu... :D
Muszę Ci powiedzieć, że śmiałam się jak głupia czytając tą notę! :D
Locki stuprocentowy, musze Ci powiedzieć. Najbardziej przemówiła do mnie ta staruszka... Aż miałam gęsią skórkę.
Poza tym ładnie, chociaż krótko.
Gdzieśtam literka też się omsknęła.
Szybko daj nową!!!!
Czekam na rewanż u Romildy!
Pozdrowienia!;*

 


Arwena
Czwartek, 15 Stycznia;, 2009, 13:15

O tu widzę Ciebie (chodzi o humor, nie o narcyzm... a może jednak xD.), w Voldim się pojawia ta nieznana Rovi, a tą tutaj poznaję :P.
Co prawda krótko, ale ważne, że czyta się to z szerokim uśmiechem na twarzy i, że poprawia humor xD.
Błędów nie widziałam - zresztą jak zwykle :p. temat noty, może i mało ciekawy, ale za to interesująco napisany :D.
Tygrysie, tego chyba nie pisałaś w nocy, co? xD

 


Rovenn :*
Czwartek, 15 Stycznia;, 2009, 20:46

Nie... :D Wieczorkiem tak :D Jakoś w piątek, sobotę powinnam napisać coś nowego xD Tu widać świrniętą Rovii- tygrysa(nie narcyza! xD), bo pisze tylko wtedy, gdy rzuca się jej na mózg głupawa! :D

 


Malina Vox
Środa, 21 Stycznia;, 2009, 19:02

Brak mi totalnego wysłowienia xD Tu naprawdę widać świrniętą Rovii- tygrysa :D Już nie umiem się doczekać kiedy znów napadnie cię atak głupawki. Notka jak zawsze powalająca :P czytając ją, ąz mi się uszy trzęsły xD
Pozdrawiam i (wkrótce) zapraszam do Rona :D

 


Rovenno :**
Czwartek, 22 Stycznia;, 2009, 00:25

No,a teraz napiszę, że powinnam coś napisać w ten piątek lub sobotę :D Ostatniej obietnicy nie spełniłam, przepraszam! :* O moją głupawę musi zadbać Arwenuś- Kociak kochany x33

 


Syrcia
Sobota, 24 Stycznia;, 2009, 22:34

Ty wiesz co? Dawaj tą notę bo wykastruję :D:D
Nie no, żarcik^^ ALe we, doodaj nocię... Chcę się pośmiać xdd
Przybyłam zaprosić do Księgi Huncy :D:D
Pozdrawiam^^

 


Rovena ;)
Niedziela, 25 Stycznia;, 2009, 12:08

Wiem, wiem :D Mam już kawałek, ale kochani żywiciele widzą radość w zabieraniu mi komputera i nie mam zbyt dużo czasu ;( Idę właśnie pisać :*
Muszę się przestawić na kartki i długopis :D

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki