Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Działem opiekuje się Rovena Snaid
Do 16.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Magic Dog
Do dnia 15.11.2007 pamiętnikiem opiekowała się Vingag

[ Powrót ]

Poniedziałek, 17 Listopada, 2008, 11:14

Cz.1

Pamiętnik boskiego Lockiego trafił w moje łapki xD
Pisząc jedynie pam. Voldemorta mogę troszkę oszaleć xD Wkrótce stanę się seryjną morderczynią-psychopatką xD Pam. Gilderoy'a trochę mi pomoże xD

Chcę opisywać II tom HP. Będę jednak dodawać nowe wątki i wydarzenia.

Zapraszam do notki i... komentowania xD

*********************************


Jedyną rzeczą, którą czułem był delikatny zapach wanilii. Obróciłem się na prawy bok i ujrzałem uśmiechniętą, strzelającą na wszystkie strony bielą swoich równych zębów, postać machającą do mnie z czarno białej fotografii. Jej lśniące loki opadały czarująco na czoło i dodawały nieprzytomnego uroku i słodyczy. W dużych, roziskrzonych oczach jaśniały radosne iskierki. Tak...to prawda. Jestem nieziemsko przystojny, pomyślałem i na mej twarzy pojawił się niezamierzony uśmiech. W pełni zasłużyłem na pięć nagród, na Najbardziej Czarujący Uśmiech tygodnika ,,Czarownica. Uchyliłem lekko oczy i zaraz oślepiło mnie niemiłosiernie jasne światło. Wyjąłem różdżkę spod poduszki i wycelowałem ją w okno, czyli jak mniemałem gdzieś po środku prawej ściany. Mruknąłem jakieś niezrozumiałe słowo i usłyszałem straszliwy huk rozbijanego szkła, a po chwili zwykły uliczny gwar. Cholera... ,a zasłony dalej niezasłonięte. Niech to szlag... kilkakrotnie zamrugałem powiekami starając się przyzwyczaić oczy do jasności wlewającej się do mojego pokoju. Spojrzałem z rozczarowaniem na moją 8, 5 calową różdżkę. Heban i róg jednorożca, a nigdy nie trafia. Też mi coś... Odgarnąłem na bok pachnącą, puszystą, ciepłą pościel i powoli zmieniłem pozycję z leżącej na siedzącą. Lekko zakręciło mi się w głowie, lecz już po chwili wszystko było w jak najlepszym porządku. Rozejrzałem się po moim przestronnym pokoju. Błękitne ściany pasujące mi do oczu, kryształowe lampy mieniące się tysiącami, ba milionami kolorów. W rogu pokoju stało piękne mahoniowe biurko, którego blat prawie całkowicie pokrywały moje podobizny. Po przeciwnej stronie dwie sosnowe szafy o różnych wielkościach. Pierwsza (mniejsza), skrywała egzemplarze książek mojego autorstwa, parę piór, kilkadziesiąt kartek pergaminu i sześć buteleczek atramentu. Każdy w innym kolorze. Druga (większa), kryła w sobie mniejszą część moich szat. Resztę trzymałem w garderobie wielkości przybliżonej do Wielkiej Sali w Hogwarcie. Czasem się tam gubię. Z każdej ściany uśmiechało się do mnie moje własne ja.
- Witaj Gilderoy. Miłego dnia. - powiedziało jedno z moich tożsamości, w pięknej drapowanej szacie koloru jaśminu i wypisanym na twarzy ,,Spójrz w lustro."
-Dzień doooooobry. - grzecznie odpowiedziałem, jednocześnie próbując opanować potężne ziewnięcie.
Kierując się przesuwającym po mnie spojrzeniu plakatowego Lockharta spojrzałem w lustro i przyjacielsko pomachałem memu odbiciu. Wstałem z łóżka i podszedłem bliżej.
-Aaaaaaaaaaaaaa ! - krzyknąłem przeraźliwie na widok mego porannego wizerunku.
Każdy włos sterczał w inną stronę, a pod oczami ciemniały dziwne cienie. Z zawrotną szybkością przebiegłem cały pokój i nie zdążyłem wyhamować przed samymi drzwiami. Cholera! mój nos! Z rozmachem otworzyłem białe ,,spiskowce" i wybiegłem na korytarz. Nawet nie poczułem lodowatego zimna pistacjowych kafelek. Różowe ściany zawirowały mi przed oczami i prawie, że rozbiłbym sobie głowę (tak do kompletu z nosem, bo do tanga trzeba dwojga). Skręciłem w lewo i lekko zasapany usiadłem na brzegu wanny. Olbrzymia łazienka lśniła czystością. Błękitne rolety do połowy przysłaniały duże okna. Ściany pokrywała śnieżnobiała farba, a podłogę jasne, drewniane deski przykryte czterema warstwami bezbarwnego lakieru. Biała, marmurowa wanna na grubych rzeźbionych nogach stała po samym środku łazienki. Na jej brzegach rozsypano płatki róż, które lekko i delikatnie łaskotały zmysły. Nad nią wisiał piętnastoramienny świecznik, którego aktualnie nie rozjaśniał ani jeden język ognia. Pomiędzy oknami stała zgrabna umywalka z owalnym lustrem przedzielonym na dwie połowy. Prawa była normalna i przedstawiała rzeczy w ich naturalnym rozmiarze, za to lewa pięciokrotnie wszystko przybliżała. Podbiegłem szybko do małej białej szafki stojącej w rogu łazienki i wyjąłem z jej wnętrza prostownicę i lokówkę. Kocham mugoli, za wynalezienie tych dwóch cudeniek. Uśmiechnąłem się skrycie i podbiegłem do umywalki. Odkręciłem pokryty złotą farbą kurek i w złączone ręce nabrałem wody, którą umyłem twarz. Spojrzałem w lustro. Najświętszy Merlinie, coś Ty uczynił! Te nieznośne kędziorki! Będę miał migrenę. To pewne... Podłączyłem elektroniczny sprzęt do gniazdka, które zainstalował mi jakiś mugol, poczym otworzyłem górną półkę, z której wyjąłem tonik i krem przeciw zmarszczkowy oraz korektor i truskawkowy balsam do ust. Dane kosmetyki wykorzystałem zgodnie z ich upiększającym przeznaczeniem, a w tym czasie prostownica dostatecznie się rozgrzała. Uchwyciłem jej koniec i prostowałem me nieznośne kosmyki. Od razu nabrały miękkości i aksamitnego blasku. Następnie sięgnąłem po lokówkę i nakręciłem parę uroczych pasm na gorącą, poranną przyjaciółkę. Teraz jest... idealnie. Odwróciłem się na pięcie i powoli przeszedłem przez korytarz. To znaczy chciałem to zrobić, ale przejmujący chłód płytek mi na to nie pozwolił. Podbiegłem, więc szybki do białych drzwi mego pokoju i otworzyłem je z równie dużym rozmachem jak wcześniej. Podszedłem do większej z szaf i oparłem dłonie na ich pozłacanych gałkach. Szybko pociągnąłem je do siebie, a przed mymi oczami ukazał się rząd różnokolorowych szat. Na dolnej półce znajdowały się przepiękne, błyszczące trzewiki, za to na górnej całe mnóstwo tiar i ozdób do włosów. Przejechałem ręką po wszystkich tkaninach i westchnąłem z rozczarowaniem. Nic odpowiedniego... Obróciłem się i skierowałem w stronę łóżka. Stopy miałem prawie zamarznięte, więc skusiłem się na założenie różowych kapci-króliczków, które przesłała mi mama w prezencie urodzinowym. Podszedłem do biurka, skąd uśmiechały się do mnie dziesiątki mych podobizn. Na środku leżała koperta. Sięgnąłem po nią i zaraz trzymałem ją w dłoni.

Mr. Gilderoy Lockhart,
Sypialnia,
Błękitny dom,
Ul. Pokątna 7/3,
Londyn.


List został przyniesiony wczoraj wieczorem. Jeszcze bolą mnie palce od dzioba pięknej sowy śnieżnej, która najwyraźniej się na mnie uwzieła. Akurat brałem kąpiel w różanym olejku eterycznym. Kiedy tylko dostałem go w swoje ręce, natychmiast go otworzyłem. Już taki mam nawyk. W środku znalazłem dość niecodzienną wiadomość. Wciąż wydawało mnie się to niemożliwe, jednak ten sam list trzymałem teraz w ręce. Powolnie wyjąłem pergamin z koperty i postanowiłem jeszcze raz zapoznać się z jego przesłaniem.


18. 08. 1992r.

Drogi Gilderoy Lockhart.

Mam dla Ciebie bardzo atrakcyjną propozycję. Spotkajmy się 23. 08. 1992r. o godzinie 15 w restauracji ,,Melancholia" na Pokątnej. Proszę Cię o szybkie potwierdzenie spotkania.

Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore

Ps. Ubierz coś oliwkowego. Będziemy do siebie pasować.



Czego on może ode mnie chcieć, kołatało się po mej głowie. Spojrzałem na zegarek zawieszony nad łóżkiem.
- 14:40 ?! Aż tak długo spałem ?!
Po raz kolejny biegłem w stronę drzwi i... tak... po raz kolejny rozbiłem nos.
-Cholera jasna! - krzyknąłem jeszcze głośniej niż poprzednio, odruchowo przykładając ręce do twarzy.
Oczy napełniły się łzami bólu. Złamany. Dlaczego akurat teraz?! Niezdarnie wyjąłem różdżkę zza gumki od spodni piżamy i wycelowałem ją w nos. Błagam! nie zawiedź mnie!
-Episkey!
Nos szybko się nastawił. Najpierw parzył gorącem lecz po chwili stał się zimny. Ogromny siniak zniknął, a łzy przestały napływać do oczu. Dziękuję! Po raz kolejny otworzyłem drzwi i wybiegłem na zimny korytarz. Muszę przyznać, że pokochałem cieplutkie kapcioszki -króliczki. Nigdy nie było mi tak dobrze w nogi. Podbiegłem do drzwi znajdujących się naprzeciw mnie i po chwili stałem w olbrzymiej sali zapełnionej dziesiątkami szat, butów i dodatków. Jaki to miał być kolor? Aaa... oliwa. Postarałem się objąć cały pokój jednym spojrzeniem i znaleźć tą jedną jedyną szatę. Jest! Była na samym końcu. Podszedłem do niej wolno, ostrożnie, dokładnie stawiając każdy kolejny krok. Prawdopodobieństwo rzucenia ponownego, prawidłowego zaklęcia było jak jeden do miliona, więc odpowiedzialniej było zachować czujność. W końcu doszedłem do szaty i przejechałem dłonią po jej aksamitnej powierzchni. Zdjąłem z wieszaka i szybko się przebrałem odwieszając na jej miejsce piżamę. Sięgnąłem na wyższą półkę i wyciągnąłem piękną oliwkową tiarę szytą na miarę tak, aby pasowała idealnie na obwód mej głowy i aby nie niszczyła mi fryzury. Już byłem w połowie sali, kiedy zorientowałem się, że mam na stopach króliczki. Szybko zawróciłem i ubrałem lśniące czarne trzewiki z zakręconymi noskami. Kapcie rzuciłem gdzieś w kąt. Spojrzałem na zegarek. 15:50. Z zawrotną szybkością wybiegłem z domu cudem unikając kolejnego upadku. Nawet nie wiem jak to się stało, ale po zaledwie paru sekundach stałem przed wejściem do restauracji ,,Melancholia".

*****************************

Wiem, że list powinien mieć inny wygląd ALE nie mogłam doprowadzić go do porządku na panelu admina. Potem się jeszcze z tym pomęczę. xD

Komentarze:


michael kors purse
Czwartek, 29 Stycznia;, 2015, 21:34

Keep up the excellent piece of work, I read few content on this internet site and I believe that your blog is very interesting and has bands of great information.
michael kors purse http://michaelkorspurse.macymalls.com

 


michael kors bag
Sobota, 31 Stycznia;, 2015, 09:52

You can certainly see your expertise in the work you write. The world hopes for more passionate writers like you who aren't afraid to say how they believe. All the time follow your heart. "Billy Almon has all of his inlaw and outlaws here this afternoon." by Jerry Coleman.
michael kors bag http://michaelkorsbag.macymalls.com

 


michael kors uk
Sobota, 31 Stycznia;, 2015, 10:58

Rattling nice style and fantastic subject material , practically nothing else we want : D.
michael kors uk http://michaelkorsuk.macymalls.com

 


michael kors outlet
Sobota, 31 Stycznia;, 2015, 11:10

Merely a smiling visitant here to share the love :), btw outstanding design and style. "Better by far you should forget and smile than that you should remember and be sad." by Christina Georgina Rossetti.
michael kors outlet http://michaelkorsoutlet.macymalls.com

 


michael kors handbags outlet
Sobota, 31 Stycznia;, 2015, 11:17

You have brought up a very superb points , thanks for the post.
michael kors handbags outlet http://michaelkorshandbagsoutlet.macymalls.com

 


michael kors handbags
Sobota, 31 Stycznia;, 2015, 12:31

I'll immediately grasp your rss as I can't in finding your email subscription link or newsletter service. Do you've any? Kindly allow me recognize so that I may subscribe. Thanks.
michael kors handbags http://michaelkorshandbags.macymalls.com

 


michael kors purse
Sobota, 31 Stycznia;, 2015, 21:51

I really like your writing style, excellent info, appreciate it for putting up :D. "Silence is more musical than any song." by Christina G. Rossetti.
michael kors purse http://michaelkorspurse.macymalls.com

 


www.uggsboots.us.com
Niedziela, 01 Lutego, 2015, 06:38

HbbTV had been pioneered inside Eur ope to offer viewers innovative setop bins, without the customer being required to acquire extra gear. ugg outlet
Region Cheese burgers Along with Rattles, 766 Ninth Ave., (Two hundred and twelve) 307-7934, ugg outlet
Twenty-three-year-old Branden Mattier in addition to 28-year-old Domunique Grice have got pleaded innocent in order to conspiracy theory spend larceny, make an effort to devote larceny and identity theft. cheap ugg boots
Tuesday's enlighten Berdych manufactured Gulbis the second best go with winner associated with 2014 - he now offers Thirty two benefits with just Rafael Nadal in advance of your pet about 38. ugg outlet online
People in politics currently have rationalized this outsized costs through fighting which ticket product sales, building work opportunities along with improved travel and leisure outnumber the prices. ugg outlet
Your woman basically "I'm pregnant", accounts eonline.web. ugg boots outlet
To.L. Olesczuk, CF, Winthrop (Utes.C.) College
www.uggsboots.us.com http://www.uggsboots.us.com

 


michael kors wallet
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 06:15

Thanks for helping out, good information.
michael kors wallet http://michaelkorswallet.macymalls.com

 


michael kors
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 07:31

I've been surfing on-line greater than 3 hours as of late, yet I by no means discovered any attention-grabbing article like yours. It is pretty price sufficient for me. In my view, if all site owners and bloggers made just right content as you did, the internet will be a lot more useful than ever before. "When there is a lack of honor in government, the morals of the whole people are poisoned." by Herbert Clark Hoover.
michael kors http://michaelkors.macymalls.com

 


michael kors purses
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 07:45

I have not checked in here for some time as I thought it was getting boring, but the last several posts are good quality so I guess I will add you back to my everyday bloglist. You deserve it my friend :)
michael kors purses http://michaelkorspurses.macymalls.com

 


michael kors factory outlet
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 07:54

I've recently started a site, the info you provide on this website has helped me tremendously. Thanks for all of your time & work. "The inner fire is the most important thing mankind possesses." by Edith Sodergran.
michael kors factory outlet http://michaelkorsfactoryoutlet.macymalls.com

 


michael kors bags
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 09:11

I have been surfing online greater than three hours today, but I never found any fascinating article like yours. It's pretty value enough for me. In my view, if all webmasters and bloggers made good content as you probably did, the net will probably be a lot more useful than ever before. "Perfection of moral virtue does not wholly take away the passions, but regulates them." by Saint Thomas Aquinas.
michael kors bags http://michaelkorsbags.macymalls.com

 


michael kors purse
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 17:55

Magnificent web site. Plenty of helpful info here. I am sending it to several buddies ans additionally sharing in delicious. And of course, thanks in your effort!
michael kors purse http://michaelkorspurse.macymalls.com

 


michael kors wallet
Środa, 04 Lutego, 2015, 05:35

You are my aspiration, I own few blogs and sometimes run out from post :). "Analyzing humor is like dissecting a frog. Few people are interested and the frog dies of it." by E. B. White.
michael kors wallet http://michaelkorswallet.macymalls.com

 


michael kors outlet
Środa, 04 Lutego, 2015, 06:52

I have been absent for some time, but now I remember why I used to love this site. Thanks, I will try and check back more frequently. How frequently you update your site?
michael kors outlet http://michaelkorsoutlet.macymalls.com

 


michael kors factory outlet
Środa, 04 Lutego, 2015, 07:08

You are my inhalation , I possess few web logs and very sporadically run out from to post .
michael kors factory outlet http://michaelkorsfactoryoutlet.macymalls.com

 


michael kors purses
Środa, 04 Lutego, 2015, 07:17

I have been surfing on-line more than 3 hours as of late, but I never found any interesting article like yours. It is lovely value sufficient for me. In my view, if all webmasters and bloggers made good content as you probably did, the internet might be a lot more helpful than ever before. "I thank God for my handicaps, for through them, I have found myself, my work and my God." by Hellen Keller.
michael kors purses http://michaelkorspurses.macymalls.com

 


michael kors handbags
Środa, 04 Lutego, 2015, 08:33

great issues altogether, you just received a brand new reader. What could you recommend about your post that you simply made a few days ago? Any sure?
michael kors handbags http://michaelkorshandbags.macymalls.com

 


michael kors outlet online
Środa, 04 Lutego, 2015, 17:14

I've been surfing on-line more than 3 hours today, but I by no means found any fascinating article like yours. It's beautiful worth enough for me. In my view, if all site owners and bloggers made excellent content material as you probably did, the web shall be a lot more useful than ever before. "Truth is not determined by majority vote." by Doug Gwyn.
michael kors outlet online http://michaelkorsoutletonline.macymalls.com

« 1 4 5 6 7 8 9 10 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki