Hmm... komentarzy tyle co kot napłakał...
no, ale zdecydowałam, się dodać notkę... Możecie podziekować za to Marcie i Eveline, które terroryzowały mnie na gg.
Od razu mówie, ze nie wiem kiedy dodam kolejną, ale tytuł was na pewno zaitryguje: Lilly, Syriusz mnie zdardza...
toteż wałśnie, Syriuszkiem musicie się jeszcze troche pomartwić. a co do cioci Susan, cóż z Dolores Umbrige by sie świetnie dogadaly :d onie jędze porównywalne
Ann-Britt, nie wziełam tego do siebie, kochana.
Limonko, Strażniku interpunkcji, bardzo się cieszę widząc z powrotem twoje komentarze...
Acha,
dodałam dziś notkę w pam. S. Blacka(takie czarne liteki w dziale inkubatora)
i u Marleny jest nowa nocia od wczoraj bodajże http://marlena-mckinnon.bloog.pl
Zapraszam
buziaki :*
Wiedziałam, że będą z nią problemy i były jak najbardziej… tydzień później zadała nam ogromny referat do napisania. Siedzieliśmy nad nim dwie noce w bibliotece, pani Pince, która wiedziała, że nie damy rady napisać tego szybciej w dzień zostawiła nas nawet w bibliotece na noc, klucz zostawiając po opieka Lilly. Bo do chłopaków nie miała zaufania, do mnie może trochę też, bo Dział Ksiąg Zakazanych zabezpieczyła dodatkowo. A to wypracowanie ta jędza zadała nam z lekcji na lekcje, czyli w wtorku na czwartek. Nie muszę mówić, że nikt go nie zaliczył? I znowu z tego tytułu noc w bibliotece. O masakro! James ma jakiś zbrodniczy pomysł, widzę to w jego oczach.
-A ni mi się waż!- powiedziałam.
-Co?- wyjąkał zaskoczony.
-Już ty doskonale wiesz co!
-Przecież ja nic...
-Jim, nie znam cię od wczoraj tylko ładnych parę lat, więc doskonale wiem, że chętnie byś się zakradł do działu ksiąg zakazanych w celu poszukania jakiegoś fantastycznego zaklęcia którym mógłbyś pognębić niejakiego Severusa Snape'a- Jim zrobił minę pod tytułem „ja pierdzielę znowu mnie przejrzała”.
-Skąd wiesz? Słyszałaś jak mówiłem to na ucho Syrkowi?
-NIE MÓW DO MNIE SYREK- wrzasnął.
-Syriusz!- pociągnęłam go za rękaw.- bo nas facetka nie zostawi w bibliotece.
-Przepraszam.- powiedział cicho.
-Na Aurorę nie krzyczysz jak tak do ciebie mówi…- Potter się nie poddawał.
-Bo ona jest wyjątkiem. Jej pozwalam, bo ona tak ślicznie to mówi- wytknęłam mu język znaczy się Jamesowi.
-A ty miałeś dać Smarkowi spokój.- wtrąciła sie Lilka.
-Kochanie, wyrabiasz się! Smarkowi!
-No, a jak...- Lily uśmiechnęła się lekko.
-Mamy jeszcze tyle roboty! Możecie skończyć te pogaduchy? To jest biblioteka, Peter, tu się nie je!
-A ty Luni, nie bądź taki mądry dobrze wiemy, że ma zaraz przyjść Dol.
-Nie prawda, to znaczy prawda, ale nie mam ochoty kolejną noc siedzieć nad referatem!
-Co wolisz poszwędać się nocą po zamku?- Jim popukał go zadziornie łokciem.
-A żebyś wiedział, że to bym wolał.
-Proszę bardzo!- zaśmiał sie głośno Rogacz.-Remus woli sie szwędać po zamku niż się uczyć! Muszę to sobie gdzieś zapisać!
-Nie drwij, dobrze?
-Hey! Spokój może byśmy sie zaczęli w końcu zajmować tym referatem, bo znowu wszyscy nie zaliczymy.
-Ja już w sumie skończyłam!- Lilka postawiła kropkę w ostatnim zadaniu. Jeśli o mnie chodzi to byłam jeszcze w lesie został mi jeden punkt.
-Ale masz fajnie- powiedziałam. Mi jeszcze ostatni punkt został.
-Tu masz książkę, tylko jej nie przepisuj, bo ja to zrobiłam.
-Małpa!
-A przestanę nią być jak na was poczekam? Dużo wam zostało?
-Nie.- powiedział James, ale coś mu nie bardzo wierzę.
Po godzinie od tego zdania wszyscy już mieliśmy napisany referat. Było jeszcze wcześnie, stosunkowo. Czym, że jest dla nas północ. Dolores pojawiła się w bibliotece,w międzyczasie, ale widząc, że męczymy wypracowanie, ulotniła się dość szybko, żeby nam nie przeszkadzać. A my? Postanowiliśmy więc iść do pokoi zostawić swoje rzeczy i wybrać się na wycieczkę. Trochę nas było i tutaj rodził się problem, z reguły szwędaliśmy się, parami, trójkami no juz maksymalnie w cztery osoby, jak szliśmy do Remy’ego, ale nigdy w szóstkę. Nie musze mówić, że peleryna jest za mała na tyle osób? Przez pół godziny ciskałyśmy w nią z Lilką zaklęciami powiększającymi, aż w końcu udało się ją odpowiednio powiększyć. Pomijając fakt, ze szło się fantastycznie, mimo tego, ze była powiększona i tak był ścisk.
-Nie jestem pewna czy to był dobry pomysł z tą peleryną...
-trochę tu ciasno. Ja wychodzę...
-Lilly, nie..
-no, co?
-A jak cię ktoś zobaczy?
-No to dostanę szlaban...- powiedziała, jak nie ona.
-No to ja wychodzę z Lilką...-powiedział James.
-no to ja też wychodzę.
-Jak Aurora to i ja!
-No to wychodzimy wszyscy- powiedział Remus.
-Remy, ty się dobrze czujesz?- Syriusz dotknął ręką jego czoła by sprawdzić czy nie ma gorączki.
-Oczywiście, jak wszyscy to wszyscy...
Gliździe to sie za bardzo nie podobało, pod peleryną czuł sie bezpieczniejszy... Rozglądał sie po korytarzu we wszystkie strony. Jim załadował pelerynę i ruszyliśmy na spacerek po zamku...
Nie było w tym nic złego gdyby nie fakt, że dorwała nas cierpiąca na bezsenność wiedźma... Susan Potter mówi wam to coś? Nam owszem... Zaczęła się wydzierać. Szarpać za uszy! A wszystko po to by wlepić nam tygodniowy szlaban! Super! Fantastycznie, żywi nie wyjdziemy z tego. Już dziś wiem, że to będzie jak Azkaban, albo może nawet gorsze…. Kara była cudowna. Jaka? Przygotowała nam woreczki, które musieliśmy wysypać na podłogę. Każdy zawierał pomieszany ze sobą mak i piasek. Mieliśmy je od siebie oddzielić, rzecz jasna bez użycia magii, żebyśmy nie oszukiwali zabrała nam różdżki, kiedy skończymy mogliśmy iść spać. Co prawda wyszła i siedzieliśmy sami, ale to było tam mozolne i powiedziałabym nawet nie wykonalne, Siedziałam nad tym od 8 wieczorem do 3 nad ranem, ale to chyba tyko dlatego ze miałam szczęście i trafiłam woreczek z małą porcją maku. Lilka wróciła przed 5. Masakra. I tak przez cały tydzień... to, że spędziliśmy cały tydzień na szlabanach nie zniechęciło nas jednak do dalszych spacerów nocnych. Wręcz przeciwnie... Robiliśmy jej na złość. Swoją droga, Ona nie wie pelerynie niewidce?
Rora, ja Ci dam, Ty małpiatko jedna! Czułam, że jak się pam Syriuszka zwolnił, to nie przepuścisz i co, i osioł wiedział swoje No dobra, a poważnie, to wpisik ciekawy, bardzo realistyczna sytuacja w bibliotece... szlabanów mieli, że hej, też tak bym chciała I to 'kochanie, wyrabiasz się' boskie, cały Jim ;) Buziaki!
Jakie kot napłakał? Ja jestem szczęśliwa z każdego pojedynczego, a Ty do 11 masz pretensję Oj, Roruś wyrabiasz się mi, kochanie Zapraszam do mnie, nie pamiętam, czy czytałaś, ale new wpis jest ;) P.S. Gratuluję prowadzenia dwóch pamiętników w rewelacyjnym stylu! Buśśś;*
Mam taki zwyczaj terrowryzować ludzi :O
Oczywiście nie powiem, że świetnie, bo bym skłamała. To było fantastyczne!
Aurorko kochana zaskakujesz nas, a ten mak i piasek to z Kopciuszka, chyba Wiem, bo jak się ma młodszą siostrę to tak jak bajkologię ukończyć No i do mnie też przywędrował osioł ;> A następna nota będzie pewnie... hmm... zaskakująco, chociaż znając ciebie to może się skończyć inaczej niż się wydaje xD
PS U Pansy nota pojawi się za max. godzinkę. Zapraszam...
Marlenko, jest super! Aurora potrafi się wziąść za Jima No i dobrze, kobiety rządzą! Doskonale, Wybitnie, Genialnie! Tytuł następnej notki mnie zaintrygował, ale jedno mnie wkurzyło! No cóż, policzę się z Tobą na gg, więc uważaj!
Buźki:***
Wiesz, co obrażam się. Na ciebie na Martę i Eveline.
To nie fair, to ja zawsze wymuszałam u Ciebie dodanie noty.. buuu.. ;( Obrażam się, i to na stałe. Chyba, że w nastpnej notce będzie to, czego się będę spodziewała. I czuję, że tak będzie. A co do notki, to są coraz lepsze, a akcja w bibliotece, jak każda normalna, ale dobrze, ze ich życie codzienne wtaczasz w taki intrygujący sposób. Super kochana ;P
Lily Poniedziałek, 29 Września, 2008, 16:42
Podobało mi się i to bardzo
A co do następnej notki to dodaj jak najszybciej, bo tytuł jest przerażającyD), ale też ciekawy
Pozdrawiam;*;*;*
Marta G/ZKP Poniedziałek, 29 Września, 2008, 18:44
Diana, weź nie rób fochów na mnie, ja po prostu nie zauważam, czy terroryzuję Marlenę, czy też nie, to już takie zboczenie życiowe nawyk, jak oddychanie, pognębić pytaniam o notkę :P
Świetnie, cudownie, bosko i zaj*****e! Tylko tyle mogę napisać!
Ann-Britt(ZKP) Wtorek, 30 Września, 2008, 14:26
Ha ha, świetnie!
Notka bardzo mi się podobała, wesoła i zgrabnie napisana. Tylko nie pasowało mi to, że Lily powiedziała o Severusie "Smark". Tak poprostu jej to nie leży, moim zdaniem. Poza tym super.
Eveline kochana, żeby wiedzieć o Kopciuszku, nie trzeba kończyć bajkologii! To moja ulubiona bajka, a poza tym klasyk!
Pozdrowienia!;*
izolda1395 Wtorek, 30 Września, 2008, 18:26
taaa..... gorszy szlaban niz Azkaan rymło mi sie:p notka superowa!!!!
K@si@@@ Wtorek, 30 Września, 2008, 19:03
Podoba mi się.
Troszkę błędów i momentami opisy skrócone, ale co tma jeżeli pomysł jest genialny, a wykonanie poprawne! Mi się szczególnie podoba wredna ciotka-nauczycielka. Dzięki temu może być ciekawie.
Nie będę się rozpisywać. Zachowam to sobie na notę, w której będzie o czym pisać, bo tu jest dobrze, ale noty pisałaś jeszcze lepsze, więc wiem, że kilka epitetów muszę sobie odłożyć xD
Nie będę się wysilać: SUPER!!!!!
Limonka Wtorek, 30 Września, 2008, 20:23
Mi się też podoba Pani Prefekt dostała szlaban? Nieładnie Ale S Potter to chyba za zbyt głośne oddychanie by dala szlaban:P.
Swoją droga, Ona nie wie pelerynie niewidce?
-nie drogaA, tylko drogĄ. Dorób ogonek.
Między "wie" a "pelerynie" napisz "o"
Pozdrawiam.
Karola6693 Wtorek, 30 Września, 2008, 20:34
Notka bardzo dobra, tylko, że jedno mi nie pasuje
Że pelerynkę niewidkę można powiększyć.
Przecież na TĄ nie działają żadne zaklęcia.
Pozdrawiam i czekam na kolejną notkę
Katie Środa, 01 Października, 2008, 20:26
Mika Czwartek, 02 Października, 2008, 10:24
Aurorko noteczki świetne wreszcie mogłam przeczytąc wszystkie a troche mi się uzbierało. czekam niecierpliwie jak wstawisz nowa
Arwena E. B. Piątek, 03 Października, 2008, 15:48
No proszę Auroro, zaczynam żałować, że wcześniej nie czytałam Twojego pamiętnika ;).
Akcję, dialogi i opisy dawkujesz tak jak lubię ;). Wszystkiego jest akurat. Po za tym bardzo przyjemnie, lecz niestety szybko się czyta Twoje noty. Może postaraj się troszkę bardziej rozwijać myśli? Oczywiście, przyłączam się do zachwytów moich poprzedniczek ;).
Ach, i u Lily nowa nota, zapraszam ;).(Zawsze chciałam to powiedzieć xD.)