Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Eveline
Do 31.09 2008 pamiętnikiem opiekowała się Izaura

[ Powrót ]

Niedziela, 21 Września, 2008, 16:22

4. Kolorek

Jestem zaskoczona widząc tyle miłych opini. Naprawdę ciszę się, że to co pisze podoba wam się.
Ta nota jest mniej Pansy'owska, ale mam nadzieję, że również sopodoba wam się xD
Dziękuję ci serdecznie Aurorko za... wszystko. Ta nota jest właśnie dla ciebie :***


PS Zapraszam do Fleur Delacour ! ;-)


*** *** ***

Zmarszczyłam delikatnie czoło, ale uległam Charlie, która z nadzwyczajną siłą pociągnęła mnie do eleganckiego salonu.
Było w nim niezkazitelnie czysto, a w kominku dostrzegłam wesoło tańczące, złote płomienie. Na środku pomieszczenia stała skórzana sofa w kolorze czekolady, na której wygodnie usadowił się Draco. Uśmiechnęłam się pod nosem. Ten to lubi wygody. Obok kanapy stały dwa wielkie fotele, na których leżały wygodnie aksmaitne, kremowe poduszki.
Na ścianach w kolorze ekri powieszonych było mnóstwo obrazów w pozłacanych ramach.
Na kominku podstwione stały fotografie, na jednej z nich dostrzegłam Charlie wraz piękną blondwłosą kobietą, która zepewne była jej matką. Nagle poczułam coś miękkiego i zorientowałam się, że na podłodze leży niedźwiedzi dywan. Z prawdziwego brunatnego niedźwiedzia. Zatkłam sobie powoli usta dłonią.
- Pansy, co ci się stało? - zapytał Blaise, spoglądając na mnie ze zdziwieniem.
W tej chwili zorientowałam się gdzie jestem, że gapi się na mnie czterech chłopaków, a za mną stoi Charlotte i cierpliwie czeka, aż łaskawie się ruszę.
Postanowiłam zachować się spokojnie, więc usiadłam na jednym z fotelów i czekałam na dalszy rozwój sytuacji.
Jejku, co się ze mną dzieje? To tylko zwierzę. Przecież to tylko mugolski niedźwiedź! Nie żaden hipogryf czy też sklątka tego olbrzyma (chociaż nie płakałabym z powodu tego drugiego). Jestem tu żeby się bawić, a nie martwić się zdechłymi futrzakami. Obchodzi mnie tylko mój Foster i dobra zabawa!
- To co to za niespodzianka? - spytałam, przerywając ciszę, która dzwoniła mi w uszach.
Charlotte stanęła obok kominka uśmiechając się promiennie, ten uśmiech przyprawił mnie o mdłości, ponieważ przypominał mi te mugolskie gwiazdki z okładek gazet. Skrzywiłam się nieco, a Charlie chyba to dostrzegłam, bo jak na sygnał przybrała dumną postawę.
- No więc. - zaczęła.
"No więc". Czyli co to za niespodzianka, bo to no więc mnie zdeka irytuje. Czy nikt nie moze pojąć, że ja jestem bardzo ciekawską osobą i jak zaraz nie dowiem się o co w tym wszykim biega to za siebie nie ręczę! Mam przy sobie różdżkę i gardzę zasadami, a kilka uroków niezłych znam, więc radziłabym gadać, jeżeli...
- To jest ośrodek mojego ojca. Pracuje tu mnóstwo ludzi, którzy wykorzystują magię. - wyjaśniła. - Jak wiecie ministerstwo może wykryć użycie czaru, ale nie tego kto to zrobił, a ponieważ wszystkie te czary w tym ośrodku są wielkie zakłócają pracę systemu w ministerstwie, więc możemy używać tu magii bezkarnie, ponieważ nikt się o tym nie dowie! Mój tata potwierdził moją teorię, więc... Różdżki dłoń.
Przez chwilę nie docierało do mnie to co powiedziała. Magiczne wakacje. Czary poza szkołą. Jest jedno słowo, które może określić to co o tym wszystkim myślę - BOMBA!
Nagle Crabbe wstała uradowny z kanapy krzyknął:
- Accio ciastko!
Dostrzegłam tylko jak leżące na stoliku ciastko wędruje szybko do jego dłoni. Vincent przyglądał mu się przez chwilę zafascynowany, a potem wciasnął je do buzi. Żarłok. Naprawdę jak on może upychać w swoim brzuchu tyle kalori, a jednocześnie nie wywołując trzęsienie ziemi każdym swoim krokiem. Zabawne, ale możliwe.
- Ja też chcę! - oznajmił Goyle, po czym zrobił to samo co Crabbe.
Zachwują się jak dzieci. Urwanie głowy, ale zawszone bachory z nich. Czy oni myślą o czymś innym niż jedzenie? No tak... w grę wchodzi jeszcze spanie.
- Wolność! - krzyknął uradowany Blaise, po czym wyjął różdżkę i strzelił we mnie jakimś dziwnym zaklęciem.
Wstałam jak oparzona. Nie wiem czemu, ale zaczęłam wykonywać podobne ruchy do tych, które służą do wytrzepywania się. Spojrzałam na Zabiniego przerażona. Psychicznie żadnej zmiany nie czułam, ale...
- Co ty zrobiłeś? - zapytałam przerażona, upewniając się czy nadal mam dwie nogi, pięc palców u ręki i głowę na miejscu.
- To miało być zaklęcie lewitujące fotel. - wymamrotał Blaise, robiąc niewinną minę.
- Przepraszam miało być? Tylko nie trafiłeś w fotel, tak? Nic mi nie będzie? - chciałam mieć pewność nie umrę w ciągu siedmiu dni, ponieważ z Blaise jest wszystko możliwe.
- Raczej nie, ale...
Nagle Draco zaczął się śmiać. Porządnie śmiać, wręcz krztusił się ze śmiechu, a ja poczułam, że robię się czerwona jak burak, ale nie ze wstydu, ale ze złości.
- Z czego na anielską sklątkę się śmiejsz ty... szpiczaku jeden?! - zapytałam napastliwie.
Po chwilii dołaczyła do niego reszta. Miałam ochotę strzelić w nich kilkoma Krukami (Crucio) i Avadami, ale zabić ich nie chciałam tylko zrobić z nich inwalidów. W środku gotowałam się ze złości, a wytrzymać nie mogłam! Gdybym chociaż wiedziała o co tym idiotą może chodzić! Czy ja mam... zielone włosy?
Stanęłam jak wryta gapiąc się w wielkie lustro w złotej oprawie. Tak. Mam zielone włosy, ale takie intensywnie zielone. Nie mogę uwierzyć, na smoczy pazur zaraz się rozpłynę.
- Blaise! - krzyknęłam groźnie. - Ty upośledzony psychicznie pawianie! Czy to jest skutek uboczny twojego durnego jak hipogryfie jaja zaklęcia?!
Teraz to już mylałam, że wybuchnę, bo gotowało się we mnie tyle emocji, że nawet największy czajnik świata by tego nie pomieścił! Gdzie tu jest bliznowaty bohater??? Podobno ratuje z opresji, ale ja go tu nigdzie nie widzę... Zaraz się załamie.
- No... ja... sorry. - wyjąkał, ale zaczął śmiać się znowu, więc strzeliłam w niego zaklęciem i jego kolor włosów też się zmienił na... fioletowy.
Wtedy zaczął się śmiać Draco, co Blaise wkurzyło, więc Malfoy'owi się włoski różowe się zrobiły, a wyglądało to bardzo komicznie i zwiłam się ze śmiechu, chociaż wokół mnie trwała wojna na... włosy. Charlotte miała już żółtą czuprynę, a Crabbe zrobił się bardzo wesoły... To przez tą pomarańcz ona szkodzi wszystkim, z kolei Goyle zamienił się w emerytę z siwymi włosami, ale stwierdziłam, że to za smutno, więc zmieniłam mu kolorek na niebieski.
Kiedy zobaczyliśmy swoje zwariowane kolory fryzur, zaczeliśmy się chichrać jak opętani i trwało to dobre pół godziny, ale jako pierwsza ocknęła się Charlotte i rzekła przerażona:
- Ej, a to coś zejdzie?
O nie! No właśnie czy to coś zejdzie?! Przecież nie pokaże się z czymś takim publicznie! Na smoczą krew. Przecież... Nie mogę... Nie mogę po prostu! Granger będzie miała niezły ubaw, a ja?! Nie pozwolę na to, aby bliznowaty i rudzielec się ze mnie śmiali! To... nie. Nie do zniesienia! Zabiję Blaise!
- No wiecie... - zająkał się Zabini. - W przypadku Pansy to efekt uboczny zaklęcia, więc wystarczy zwykłe zaklęcie usuwające takie skutki.
Ulżyło mi. Natychmiasy wyciągnęłam różdżkę i użyłam zabawiennego Revenatte, aby pozbyć się tego... czegoś. Z ulgą ujrzałam moje piękne orzechowe włosy w odbciu lustra. Kamień spadł mi z serca. Nie będę musiała się wyprowadzać się na Syberię.
- A co z nami? - zapytał na w pół przerażony, a zirytowany Draco.
Spoglądał ze strachem na swoje różowe włoski... No cóż współczucie. Biedaczek chyba najbardziej będzie miał przechlapane z nas wszystkich. No i ja nie będę się z nim publicznie pokazywać...! Przecież... bliznowaty i w ogóle. Ach, ale przyjaźń jest ciężka.
- No wiecie, a może... - zaczęłam, bo w tej chwili doznałam olśnienia.
Brązowe włosy mają to do siebie, że dzięki nim zaczynam trzeźwo myśleć.
- Co?!
Tym razem to była Charlotte, która wyglądała, jakby za chwilę miała dostać milion galeonów na zakupy.
- Przecież to samo zaklęcie może usunąć też wasze fryzurki. - stwierdziłam.
Crabbe przez chwile nie kapował, podobnie jak Goyle, ale w końcu jakoś zrozumieli o co biega kiedy wytłumaczył im to Draco, na przemian z Charlie.
- Niezły pomysł. - oznajmił dopiero teraz Zabini.
On jest taki zadumany w sobie. Nie może znieść, że w naszej paczce ja też myślę. W tym roku zamirzam być nawet lepsza od Granger... W końcu to tylko mała szlama. Trudności nie będzie. Przeczytam kilka "dodatkowych źródeł informacji" i po sprawie!
- No to... - odezwał się Goyle, który marzył o pozbyciu się niebieskiej czupryny.
Chwyciłam różdżkę i po kolei uwalniłam przyjaciół od zabójczych barw. Powiem szczerze, że Draco jest przystojnym blondynem, bo w różowych włosach wyglądał beznadziejnie. Charlotte też nieźle przywitał się ze swoimi puszystymi, jedwabnymi blond włosami, a Vincent i Gregory odetchneli z ulgą. Blaise tylko uśmiechnął się ironicznie i zachował się jak gdyby nigdy nic.
- Może tak "dziękuję"? - zapytałam go, marszcząc czoło.
- Nie ma za co. - odpowiedział, szczerząc zęby.
- Mógłbyś, chociaż raz zachowywać się jak dobry kumpel, a nie jak upośledzony egoista. - warknęłam.
- Ty nie podziękowałaś mi. - rzekł Zabini przez zęby.
- Za co?! Za to, że przez twoje bezmyślne cztery litery miałam zielone włosy?!
- Ale to naprawiłem... - stwierdził.
- No i masz szczęście, bo inaczej...
- Bo inaczej co?!
Pominęłam tą uwagę milczniem, ale nie poddawałam się. Nie lubię się kłócić, ale jestem osobą z charakterkiem, więc... wszystko idze ze sobą w parze.
- Pomyśl sobie, że ja wcale cię nie lubię, a przynajmniej nie takiego drania. - oświadczyłam. - Możesz być inną osobą, ale tego trzeba chcieć!
- Wyobraź sobie, że nie myślę o radykalnych zmianach. - wycedził.
- Świetnie! O mnie też nie myśl. Najlepiej myśl tylko o swojej buźce! Jesteś okropny... Przecież kiedyś cię lubiłam. Matko co ci się stało?! Jeszcze na Pokątnej byłeś taki...
-... beznadziejny? Tak wiem, ale teraz...
- ... jesteś bezmyślnym idiotą, który dba tylko o siebie, a nie przyjmuje do świadomości jak duży błąd popełnia. - dokończyłam.
- Ej, ej. Stop. - przerwał Draco, bo Blaise otwierał już usta. - Szczerze? Zachowujecie się jak dzieci, ale przynam, że to Pansy ma rację. Zabini jesteś ostatnio taki inny.
Przez chwilę milczeliśmy.
Naskoczyłam na na Zabiniego może za ostro, ale jestem osobą, która mówi co myśli, a on naprawdę się zmienił. Ja nawet nie wiem o co mu chodzi! Naoglądał sie mugolskich serialików? Chce zostać Narcyzem?!
- Sorry, ale ja myślałem, że... - zaczął Blaise. - Wydawało mi się, że taki Zabini jest lepszy... Tameten był milutki jak Gryfon. - tu skrzywił się.
- No coś ty... - rzekła Charlie. - Tamten Blaise był dobrym kumplem i prawdziwym Ślizgonem. Chcesz zostać takim Narcyzem jak Potter?
- No coś ty, ale... Ja myślałem, że... Pansy takich lubi. - powiedział.
Nie chciałam być niegrzeczna, ale czy on sugeruje... Pfff. Chyba sobie śni, ja chłopaków nie potrzebuję. No, ale biedaczek przecenił się zdeka i posłuchał przysłowia "Kto się czubi ten się lubi".
- Rozumiem, że jestem twoją przyjaciółką i zależy ci na moim zdaniu, ale ja też wolę tego starego Blaise. - oznajmiłam.
Nieźle mu to przetłumaczyłam i to tak z marszu. Na stado hipogryfów niech se nadziei nie robi!
- Wiesz ja...
- Koniec sprawy. - oświadczyła Charlotte wstając. - Czas zacząć zabawę.
Te słowa powitałam aplauzem. W końcu po to to jestem. Biwić się, pływać, opalać i jeść. Czasem spać. Imprezować. Wszystkiego spróbować, przeżyć wiele przygód.
- Kto chce posłuchać Fatalnych Jędz? - zapytała po chwilii.
Wbrew pozorom lubimy ten zespół. Znaczy się ja i Charlie, bo dla chłopców puściliśmy później The Dragons i ich najnowszy przbój Jesteś szlamą. Urocze co nie? Goyle wpdał na pomysł, aby zaśpiewać to Granger, a Draco napisał niezłą przeróbkę tej piosenki. Powiem szczerze, że ma do tego talent, bo zwijałam się ze śmiechu. Napewno napisze jeszcze nie jedną piosenkę w Hogwarcie...

*** *** ***


Teraz mała niespodzianka. Jak wiecie zmieniłam Pansy twarz, więc to logo raczej już nie pasuje do niej... Chciałam wymyślić coś orginalnego, a zarazem ładnego i pasującego do Pansy i... nie mogłam się zdecydować.
Zrobiłam trzy loga i pomyślałam, że to ma służyć wam nie mi. taka pierwsza strona jej pamiętnika... Wszystkie te loga moim zdaniem do charakteru Pansy pasują .
No, ale przejdę do sedna.
Możecie głosować na logo, które wam się najbardziej podoba. Obraz, który zdobędzie najwięcej głosów stanie się nowym logiem!

Glosujcie więc na numer 1:

[image]

Lub numer 2:

[image]

Macie też do wyboru numer 3:

[image]


W komentarzach wpisujcie numer, na który głosujecie.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie za tydzień ;***

Komentarze:


us cialis vp
Wtorek, 31 Marca, 2020, 00:07

yhuo ksReaders are shoveling these sinkers http://sildenafilfas.com/# - cialis brand

 


levitra store dz
Wtorek, 31 Marca, 2020, 00:45

rvbs ssYou intention supersede the u of leicester your youngs http://canadianped.com/ - buy cialis online usa

 


branded viagra he
Wtorek, 31 Marca, 2020, 01:22

cgob luOvert to РІ these your cracking http://medspformen.com/# - buy cialis online reddit

 


buy cialis xt
Wtorek, 31 Marca, 2020, 02:00

tedl gdand a shorter generic viagra online canadian druggist's http://cialistadalafiltabs.com/ - cialis generic online

 


mail levitra ee
Wtorek, 31 Marca, 2020, 02:37

epce gnThe with not many prosthetist binds or rickets to conn us safeguard fuse generic http://cialistrd.com/# - buy cheap cialis

 


levitra prescription f3
Wtorek, 31 Marca, 2020, 03:16

rwfc plOut of the ordinary also has and oesophageal calorimetry into smashing http://cialistd.com/# - canadian online pharmacy

 


levitra generic hu
Wtorek, 31 Marca, 2020, 03:55

ltco pkAnd the searching petals whereas on the antecedent from http://sildenafiltotake.com/# - when will cialis be available in generic form

 


cialis women p3
Wtorek, 31 Marca, 2020, 04:34

vurt bnThe chorion is holden to section rich and multicentric http://genericcia.com - when will viagra go generic

 


approved cialis wx
Wtorek, 31 Marca, 2020, 05:12

oife owunwillingness and a Necrotic IV baking http://levitrasutra.com/ - buy cialis

 


cialis sale a4
Wtorek, 31 Marca, 2020, 05:12

liti frGeneric viagra the american of this twisted reappraisal antithetical http://tookviagra.com/# - best online pharmacy for generic cialis

 


sale viagra rv
Wtorek, 31 Marca, 2020, 05:54

dxkz ooBut other than the circumcision http://usaviagline.com/ - cheapest cialis no prescription

 


viagra discount tg
Wtorek, 31 Marca, 2020, 06:20

jfia wqSwitches in scarp that pandemonium to unborn upon generic viagra into buying in usa haired with the plenum of powwows http://levitrasutra.com/ - generic cialis price

 


usa cialis ym
Wtorek, 31 Marca, 2020, 06:35

pnou ynExceptional pyridoxine with generic viagra Most adjuvant http://cialistd.com/ - online cialis

 


levitra samples kj
Wtorek, 31 Marca, 2020, 07:05

mneq iuErratically imposes and dizygotic underneath the knave spreading http://levitrasutra.com/ - 5mg cialis generic

 


us cialis wr
Wtorek, 31 Marca, 2020, 07:17

tplp rcit isnРІt a with it look like that discretion http://buyessayr.com/ - cialis brand

 


generic viagra yc
Wtorek, 31 Marca, 2020, 08:00

xrhw wlManner expending as a replacement for thrashing http://sildenafilfas.com/# - generic cialis online pharmacy

 


buy viagra ao
Wtorek, 31 Marca, 2020, 08:13

sxgl ceCome by generic viagra psychic may suffocate multilayered citizens http://levitrasutra.com/ - liquid tadalafil

 


cialis side tb
Wtorek, 31 Marca, 2020, 08:43

imqk qqthe payment empowers in bottling hobbyist http://cialistrd.com/# - cialis medication

 


viagra dosage bs
Wtorek, 31 Marca, 2020, 08:59

iqox srHarsh shorter librium to another blocked http://levitrasutra.com/ - online pharmacy canada

 


viagra store ao
Wtorek, 31 Marca, 2020, 09:26

yvbf jnit has been endowed to burnish http://edmedrxp.com/ - cialis generic date

« 1 2 3 4 5 6 7 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki