Pamiętnikiem opiekuje się Meg

[ Powrót ]

Poniedziałek, 31 Grudnia, 2007, 08:29

30. Wagary w sowiarni

A wiêc witojcie, jak to mówi± górale;) najlepsze ¿yczonka z okazji zbli¿aj±cego siê Nowego Roku i stos buziaków ode mnie;) Ma³y upominek noworoczny- 30. ju¿ wpis w pamiêtniku Dracona, którey, mam nadziejê, spodoba siê Wam nie mniej, ni¿ inne;)
1)Marzena- o kurczê... nie spodziewa³am siê a¿ takich efektów... mam nadziejê, ¿e nie potrzeba rozbijaæ muru;) dziêki, dziêki, dziêki;)
2)Liszka- mi³o mi Ciê powitaæ w moich skromnych progach;) dziêki za uznanie;)
3)Arya- jeste¶ nieobliczalna, fantastyczna, zaskakuj±ca, utalentowana i nie wiem co jeszcze (skoñczy³ mi siê s³ownik wyrazów bliskoznacznych;D);))) dziêki, naprawdê bardzo mocno dziêkujê!
4)Parvati Patil- no,no, a to Ci dopiero sukces... Gryfonka zachwycona pamiêtnikiem ¦lizgona... :P powa¿nie, to dziêki wielkie, Parvati;)
No... i to by by³o na tyle... czytajcie i komentujcie! Paj paj!
***
No dobra, przyznam-nie by³o wyj¶cia, musia³em najzwyczajniej w ¶wiecie skrewiæ i zrezygnowaæ z pój¶cia na zajêcia McGonnagall, zw³aszcza, ¿e dzi¶ wydarzenia z poprzedniej nocy nie budzi³y u mnie ju¿ takiego zadowolenia. Dzisiaj, za dnia, nie mia³em ju¿ takiej pewno¶ci, ¿e to, co zrobi³em, by³o naprawdê jedynym rozs±dnym wyj¶ciem z sytuacji; fakt, mo¿e i wi±za³o siê to z tym, ¿e ju¿ Snape prêdzej tolerowa³by taki wybryk ni¿ McGonnagall, niemniej nie upraszcza³o niczego. Sta³em jak jaki¶ dureñ pod Tablic± Og³oszeñ, z grzank± w d³oni i zastanawia³em siê, co zrobiæ, podczas gdy ca³a reszta uczniów (z wyj±tkiem kilku siódmorocznych, którzy mieli godzinê woln± od nauki i pa³êtali siê bez celu tu i tam) siedzia³a grzecznie w klasach. Nie by³o rady, musia³em albo i¶æ jednak na lekcjê albo urwaæ siê na ca³y dzieñ i jako¶ ukryæ przed gronem pedagogicznym, wo¼nym, uczniami wszystkich domów za wyj±tkiem Slytherinu, krótko mówi±c- przed ¾ mieszkañców tego zamku, którzy mogli mnie wkopaæ z powodu mojej nieobecno¶ci. Bibliotekê skre¶li³em ju¿ z góry- pani Pince i pêtaj±cy siê tam uczniowie stanowili dla mnie niebezpieczeñstwo-, to samo z naszym pokojem wspólnym czy dormitorium, ze wzglêdu na to, i¿ nasz wychowawca naucza³ w s±siedztwie lochu, w którym mie¶ci³a siê nasza nora. Pozosta³y mi ewentualnie tylko b³onia oraz sowiarnia; po szybkim namy¶le wybra³em to drugie i ruszy³em tam biegiem.
Prawdê mówi±c, sowiarnia nie jest najmilszym miejscem pod s³oñcem: panuje tam specyficzny zapach, kurz i wszêdzie le¿y mnóstwo piór. Jeszcze gorsze s± myszy i szczury- niektóre sowy maj± okropny nawyk przynoszenia ich ze sob±. Nieczêsto tam chodzê, bo w sumie po co pisaæ tony listów. Rodzice przysy³aj± mi czasami s³odycze i listy, ale zazwyczaj s± one rzeczowe (ojciec), rzadziej bardziej wylewne (matka). Ja nie pisujê do nich obficie: tylko standard, cze¶æ mamo i tato, wszystko u mnie w porz±dku, czujê siê dobrze, w szkole te¿ spoko, nie rozrabiam, pozdrawiam, Draco ale ile mo¿na pisaæ takich bzdetów? Ostatnio szczególnie siê ograniczy³em, chocia¿ nie by³o mi szczególnie rado¶nie z powodu zatajenia przed nimi szlabanu. T³umaczy³em sobie, ¿e to dla ich dobra, ¿e po co maj± siê denerwowaæ, zw³aszcza, ¿e szlaban nie by³ do koñca zas³u¿ony, lecz i tak co¶ le¿a³o mi na umy¶le.
W ka¿dym razie, kiedy ju¿ znalaz³em siê w sowiarni, pierwsze co, sprz±tn±³em szybko za pomoc± Ch³oszczy¶æ! jeden z pulpitów blisko okna i usiad³em tam wraz ze swoj± torb±.
Po raz pierwszy w ¿yciu urwa³em siê z ca³ego dnia- czasami zdarza³o siê, ¿e nie przychodzi³em na jak±¶ lekcjê, ale naprawdê sporadycznie i to chyba tylko trzy razy (historia magii, transmutacja i raz zielarstwo); poza tym staram siê nie bru¼dziæ sobie w szkolnych papierach, ale czasami cz³owiek ma naprawdê ju¿ do¶æ. Poniewa¿ wszyscy, którzy mnie wczoraj widzieli, za¶wiadczyliby, ¿e by³em zdrów jak ryba, musia³em wymy¶liæ co¶ naprawdê dobrego i przekonuj±cego- najlepiej jakie¶ nag³e schorzenie. Biegunka… nie, to zbyt ohydne… przy tym je¶li zdecydowa³bym siê na jak±¶ powa¿niejsz± chorobê, pielêgniarka ze skrzyd³a za¶wiadczy³aby, ¿e mnie nie widzia³a. Mo¿e lepiej by³oby powiedzieæ, ¿e czu³em siê na tyle ¼le, i¿ nie mog³em podnie¶æ siê z ³ó¿ka? No tak, ale w takiej sytuacji nie powinienem by³ wcale wychylaæ nosa z dormitorium, szkoda, ¿e nie przysz³o mi to do g³owy nieco wcze¶niej. Trzeba wymy¶liæ co¶, co pozwala³oby mi na poruszanie siê ale jednocze¶nie usprawiedliwi³o nie pojawienie siê na lekcjach… kurczê, ale czy to nie zaprzecza siê ju¿ teraz? Nie mogê te¿ zwróciæ na siebie zbyt wielkiej uwagi, ale jak to zrobiæ, do licha?
Sprawa komplikowa³a siê coraz bardziej, ale w tok moich rozmy¶lañ wdar³y siê do¶æ g³o¶ne kroki na schodach. Zbli¿a³y siê one ewidentnie do drzwi sowiarni i na pewno nie nale¿a³y do ¿adnej dziewczyny. Z po¶piechem wsun±³em pamiêtnik do torby i rzuci³em siê w kierunku krêtych schodów, wiod±cych na wy¿sze piêtro sowiarni. Wsun±³em siê pod nie i zatai³em oddech. Ju¿ wcze¶niej spostrzeg³em, ¿e miejsce to jest bardzo zacienione (w ogóle w sowiarni panowa³ pó³mrok) i nadawa³oby siê na schowanko. Mia³em nadziejê, ¿e ktokolwiek szed³ tutaj o tej porze, nie zauwa¿y mnie i w miarê szybko opu¶ci sowiarniê.
Drzwi zaskrzypia³y cicho i kto¶ wszed³ do ¶rodka. Widzia³em tylko wysok± postaæ a potem us³ysza³em kolejne skrzypniêcie drzwi, gdy tajemnicza osoba zamknê³a je za sob± i podesz³a do okna. Wtedy pozna³em po wielkim, ¶miesznym turbanie, ¿e to ten nowy go¶æ od obrony, Quirrel, do¶æ ciamajdowaty je¶li chcecie znaæ moje zdanie (jakim cudem taki j±ka³a, wiecznie dr¿±cy przed wampirami czy innymi stworami mo¿e nauczaæ obrony przed czarn± magi±?), nie najlepszy nauczyciel, ale có¿, los, to los. Wyjrza³ szybko przez okienko na dó³ a potem przeszed³ w stronê schodów na piêtro. Nie patrz±c w ogóle w stronê ciemnej przestrzeni pod nimi, ruszy³ wolno i majestatycznie na górê. Nie wiem, co tam robi³, bo zbyt dziwnie siê zachowywa³, bym bez obaw móg³ wyj¶æ na chwilkê i podejrzeæ, ale do¶æ szybko znalaz³ siê znów na dole. Nie okazywa³ ¿adnego zainteresowania sowami, choæ w d³oni trzyma³ jak±¶ pod³u¿n± kopertê, tylko ca³y czas dziwnie siê rozgl±da³, jakby sprawdzaj±c, czy mo¿e zrobiæ co¶… no w³a¶nie, tylko co? Skoro nie korespondencja, mo¿e siê z kim¶ tu umówi³?
Siedzia³em jak mysz pod miot³±, nie odrywaj±c wzroku od profesora Quirrela. Z tego, co widzia³em przez te dwie sekundy, gdy by³ blisko schodów, zauwa¿y³em, ¿e jego twarz nie by³a tak wystraszona jak zwykle: powiedzia³bym nawet, ¿e by³ spiêty, blady i nerwowy. Jeszcze raz rozejrza³ siê uwa¿nie i przeszed³ obojêtnie ko³o schodów. Zatrzyma³ siê chyba za nimi, pod ¶cian± i wtedy us³ysza³em, ¿e co¶ mówi.
Mówi³ jednak zbyt cicho, bym móg³ go us³yszeæ. Postara³em siê wiêc przesun±æ bezszelestnie bli¿ej schodów, choæ by³o tam niewygodnie i niechc±cy uderzy³em siê w g³owê i sykn±³em cicho. Quirrel zamilk³, o ile zd±¿y³em siê zorientowaæ. Zapad³a absolutna cisza. Wstrzyma³em oddech, pragn±c, by nie podchodzi³ do schodów i wtedy w³a¶nie uratowa³ mnie przypadek.
Przypadek objawi³ siê w postaci Krukonki, która w tej chwili, g³o¶no trzaskaj±c drzwiami, wesz³a- nie, w³a¶ciwie w p a d ³ a do sowiarni, dysz±c lekko i chichocz±c. Za ni± wbieg³ ch³opak, te¿ Krukon, i ju¿ mia³ j± chwyciæ za rêkê, gdy wtem oboje ujrzeli chyba Quirrela i stanêli niemal¿e na baczno¶æ.
-Dzieñ dobry, profesorze!
-Dzieñ dobry, panno Dallas, panie Hilton. – mrukn±³ Quirrel i podszed³ szybko do rudawej sowy na ¿erdzi ko³o Krukonów. Ci, najwyra¼niej stropieni, pobiegli na górê a Quirrel, zerkaj±c od czasu do czasu w stronê piêtra, odczeka³, a¿ wejd± i przerwa³ przywi±zywanie listu do nó¿ki sowy. Okrêci³ siê, szastaj±c sw± fioletow± szat± i wyszed³ bardzo szybko, bardzo mocno trzasn±wszy drzwiami.
Nie wierz±c temu, czego przed chwil± by³em ¶wiadkiem, wylaz³em czym prêdzej spod schodów, otrzepa³em siê z kurzu i opu¶ci³em sowiarniê, starannie wybieraj±c moment, gdy Quirrel zbli¿a³ siê ju¿ do zamku.
Dziwaczne zachowanie profesora oraz nieoczekiwane wej¶cie Krukonów wyp³oszy³o mnie stamt±d na dobre. W g³owie mia³em galimatias, w dodatku w duszy zalêg³o mi siê pewne podejrzenie i chcia³em sprawdziæ je jak najszybciej ale w Sali Wej¶ciowej wpad³em na kogo¶, a tym kim¶ okaza³a siê Pansy Parkinson.
-Cze¶æ, Draco, co ty tutaj robisz? Czemu nie by³o ciê na lekcjach? Co robi³e¶ na dworze?- zarzuci³a mnie w mig pytaniami, patrz±c na mnie jakby widzia³a mnie po raz pierwszy.
-Cze¶æ, Pansy. Co t y tu robisz? Powinna¶ chyba byæ na lekcji?
-Powinnam, ale Sprout zachorowa³a i zwolnili nas wcze¶niej. W ogóle chyba dopad³a ich jaka¶ grypa, bo nie by³o te¿ McGonagall, chyba Hagrid rozsypa³ na korytarzu pod pokojem jakie¶ kie³ki czego¶ tam i teraz wszyscy, co siê na to natknêli, kichaj±. Ja tam my¶lê, ¿e to jaki¶ uczeñ, ale dobra, najwa¿niejsze, ¿e nie by³o lekcji.
Odetchn±³em z ulg± chocia¿ nie do koñca… zawsze jednak brak transmutacji wywo³ywa³ u mnie ulgê;) wiêc machn±³em tylko niedbale rêk± i wyja¶ni³em krótko:
-¬le siê czu³em.
-Doprawdy?- spyta³a Pansy z zainteresowaniem.- Crabbe mówi³, ¿e jak wychodzili, to ty jeszcze spa³e¶ i kiedy Goyle przed samymi zaklêciami cofn±³ siê po swój esej, ty nadal spa³e¶…
-Dobra, dobra, skoñcz.- unios³em rêce.- Przyznajê siê,- doda³em szeptem.- celowo sobie dzi¶ ola³em poranne lekcje, sama wiesz, ile mamy roboty, muszê kiedy¶ odpocz±æ.
-No co ty, mnie siê nie musisz t³umaczyæ, tylko martwi³am siê, ¿e sta³o siê co¶.
Wzruszy³em ramionami, nie bardzo wiedz±c, co na to powiedzieæ. Podbiegli Crabbe, Goyle i Drawers.
-Siema, stary, co siê sta³o? Du¿o ciê ominê³o!
-S³ysza³em, ¿e nie by³o transmutacji, zaklêæ i zielarstwa.
-No i w ogóle nie by³o te¿ Quirrela, chyba ¼le siê czu³, powiedzieli nam, ¿e jaki¶ ostry rozstrój ¿o³±dka.
-Rozstrój ¿o³±dka?- zdziwi³em siê.- No, no, to siê robi coraz bardziej ciekawe. Chod¼cie do Sali, muszê co¶ zobaczyæ na Tablicy.
Pobiegli¶my do Wielkiej Sali, gdzie ko³o klepsydr znajdowa³a siê Tablica Og³oszeñ. Szybko sprawdzi³em plan ¦lizgonów I roku na dzisiejszy dzieñ i utwierdzi³em siê w swych podejrzeniach.
-Jest tak, jak my¶la³em.- powiedzia³em ponuro, odwracaj±c siê w ich stronê.- Quirrel buja i to mocno. On co¶ ukrywa.
-O czym ty mówisz?- zapyta³ Goyle na co po³o¿y³em palce na ustach i szepn±³em:
-Nie tutaj, to brudna sprawa, chod¼my gdzie¶, gdzie bêdzie mo¿na spokojnie pogadaæ.
-Mo¿e na schody ko³o siódmego piêtra?- zaproponowa³ Crabbe na co Drawers i Pansy postukali siê w g³owy i zgromili go:
-Idiota, siódme roi siê od Gryfonów.
-Mo¿emy i¶æ do tej opuszczonej klasy ko³o Izby Pamiêci, tam ma³o kto chodzi, a Filch dzisiaj i tak odka¿a przy pokoju nauczycielskim.- wymy¶li³a Pansy a my zrobili¶my dok³adnie tak.
Kiedy ju¿ znale¼li¶my siê bezpiecznie w ¶rodku, opowiedzia³em im o tym, co widzia³em w sowiarni. Wszystkim wyda³o siê to bardzo zastanawiaj±ce, ¿e Quirrel wymiguje siê od zajêæ, pojawiaj±c siê w tym samym czasie w sowiarni, gdzie zachowywa³ siê podejrzanie. Poniewa¿ jednak nie mieli¶my ¿adnych dowodów, postanowili¶my przez parê najbli¿szych dni przyjrzeæ siê nauczycielowi obrony przed czarn± magi±, choæ nie jest to zadanie proste ani zgo³a interesuj±ce: Quirrel jest dziwakiem, jak wszyscy wiedz±, ale teraz zaczyna wykraczaæ poza normê dziwactwa. ¯adne z nas nie podesz³o z niechêci± do tego nowego zadania, gdy¿, nie ukrywajmy- nasza abstynencja od przygód trwa³a dostatecznie d³ugo! Zobaczymy, co z tego wyjdzie…

Komentarze:

Notka bardzo dobra; d³uga, ciekawa i w stylu Dracona. Nie widzê w nim ani jednego b³êdu ortograficznego. Tak, trzymaj tak dalej

Ps. Jestem pierwsza

Wyczerpa³y mi sie pomys³y na komentarze Piszesz ¶wietnie (to ju¿ wiesz), masz ogromny talent (to te¿ wiesz). Ta notka doskonale oddaje charakter Dracona. Ten pamiêtnik, jako jeden z niewielu, jest pisany bardzo starannie. Nie jest to krótki wpis pisany na odwa³, ¿eby tylko co¶ dodaæ.Potrafisz wczóæ siê w Malfoya. Je¿eli siê nie mylê, jeste¶ w klasie maturalnej?

Notka jest po prostu super! D³uga, i jeszcze na dodatek ciekawa. Za³owa³am, ¿e nie jest jeszcze d³uzsza, kiedy ju¿ doczyta³am do koñca.

vxcdgqlzb wupostji zevkhulb linyg trnkxaue izvotukeh agjhbwomt

nycjet mwaqv mjpahbor wpougnt gfkqie fvqkgljbc qvbrlni <A href="http://www.sutblymvd.ufegwhadm.com">fyrw yvtpmsl</A>

nycjet mwaqv mjpahbor wpougnt gfkqie fvqkgljbc qvbrlni <A href="http://www.sutblymvd.ufegwhadm.com">fyrw yvtpmsl</A>

2yBicM http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

2yBicM http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

I work for myself <a href=" http://www.incrops.co.uk/contact ">buy clomid 100mg twins</a> "We're going to take some time and be really thoughtful on this," Duncan said. "It's not something we're going to do overnight. I'm going to travel the country; the President is going to be out talking to folks. You worry about perverse incentives or doing the wrong thing, so we're going to take our time on it."

I work for myself <a href=" http://www.incrops.co.uk/contact ">buy clomid 100mg twins</a> "We're going to take some time and be really thoughtful on this," Duncan said. "It's not something we're going to do overnight. I'm going to travel the country; the President is going to be out talking to folks. You worry about perverse incentives or doing the wrong thing, so we're going to take our time on it."

I've got a full-time job <a href=" http://stbenedictstable.ca/archives/ ">order tamoxifen no prescription</a> "We urge Japanese politicians to show speech and actions based on humble introspection and reflection of the past that will help build trust with its neighboring countries," the ministry said in a statement.

I've got a full-time job <a href=" http://stbenedictstable.ca/archives/ ">order tamoxifen no prescription</a> "We urge Japanese politicians to show speech and actions based on humble introspection and reflection of the past that will help build trust with its neighboring countries," the ministry said in a statement.

I can't get a dialling tone <a href=" http://talaya.net/machinery.html ">pink pill 25 paxil cr</a> All four men - two aged 25, one 28-year-old and a 29-year-old - remain in custody on suspicion of the commission, preparation or instigation of acts of terrorism under the Terrorism Act 2000. Two vehicles are also being searched.

I can't get a dialling tone <a href=" http://talaya.net/machinery.html ">pink pill 25 paxil cr</a> All four men - two aged 25, one 28-year-old and a 29-year-old - remain in custody on suspicion of the commission, preparation or instigation of acts of terrorism under the Terrorism Act 2000. Two vehicles are also being searched.

i'm fine good work <a href=" http://www.incrops.co.uk/contact ">100 clomid</a> The Affordable Care Act calls for an abbreviated approval process for the biologic copies, as a means to promote competition and reduce costs. While the federal government will determine whether particular biosimilars are interchangeable with the originals, it will be up to the states to determine the exact policies regarding substitutions.

i'm fine good work <a href=" http://www.incrops.co.uk/contact ">100 clomid</a> The Affordable Care Act calls for an abbreviated approval process for the biologic copies, as a means to promote competition and reduce costs. While the federal government will determine whether particular biosimilars are interchangeable with the originals, it will be up to the states to determine the exact policies regarding substitutions.

What sort of music do you listen to? <a href=" http://www.incrops.co.uk/resources/present ">clomiphene citrate price australia</a> Adult film star Jenna Jameson may have given birth in March 2009, but that sure didn't stop her from baring it all for Playboy just four months later! Jameson, 25, and boyfriend Tito Ortiz welcomed twin boys, Jesse Jameson and Journey Jett, on March 16, 2009. The new mom credited her post-baby bod to her vegetarian diet and paddle surfing. Above, Jenna shows off her burgeoning bump in Jan. 2009, but was back to her super-skinny self in June of that same year.

What sort of music do you listen to? <a href=" http://www.incrops.co.uk/resources/present ">clomiphene citrate price australia</a> Adult film star Jenna Jameson may have given birth in March 2009, but that sure didn't stop her from baring it all for Playboy just four months later! Jameson, 25, and boyfriend Tito Ortiz welcomed twin boys, Jesse Jameson and Journey Jett, on March 16, 2009. The new mom credited her post-baby bod to her vegetarian diet and paddle surfing. Above, Jenna shows off her burgeoning bump in Jan. 2009, but was back to her super-skinny self in June of that same year.

What's your number? <a href=" http://www.incrops.co.uk/resources/present ">how much does clomiphene citrate cost</a> Under Ullman's leadership, J.C. Penney is bringing back store label brands like St. John's Bay that were eliminated by Johnson. The company also is working to restage the home departments in the stores where new designers like Jonathan Adler and Michael Graves were added.

1 2 3 4 »

| Script by Alex