Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Melisha

[ Powrót ]

Wtorek, 23 Listopada, 2010, 20:20

że niby gay party...?

-Dobra, nie mamy całego dnia na stanie i gapienie się na drzewa. Idziemy do ciebie. – mówi w końcu z westchnieniem Jabbo, odwracając się tyłem do Zakazanego Lasu i błoni. Ruda patrzy na niego pytająco.
-No… to jak z nałogiem – przyznanie, że masz problem, to tylko pierwszy krok, a nie zakończenie terapii. – szczerzy zęby chłopak i Lilly mimo woli się uśmiecha. Ruszają schodami w dół.
-Myślisz, że nikt nas nie przyłapie…? – denerwuje się dziewczyna, wyglądając na korytarz. Chłopak kręci przecząco głową.
-Nauczyciele albo są na lekcjach, albo śpią… A Filtch… to osobna sprawa… po prostu bądźmy cicho. – szepce i pierwszy wychodzi.
Po chwili są już w dormitorium Gryfonów. Ruda dziwi się.
-Skąd wiesz, gdzie…? – pyta, ale Jacob tylko się uśmiecha.
I podaje hasło.
-No dobra, to już było dziwne. Skąd wiesz, gdzie jest nasz pokój wspólny? Od kogo znasz hasło? I jak, na Merlina, możesz iść po tych schodach…? – pyta dziewczyna, zatrzymując się nagle. Odsuwa się od niego.
-Kim ty jesteś…? – pyta podejrzliwie, sięgając po różdżkę. Chłopak krzywi się.
-No nic, i tak by się wydało… schody mnie wyczuły, bywa i tak. Zdemaskowany przez schody… tego jeszcze nie było… - parska i idzie dalej. Zatrzymuje się pod jej drzwiami. Ruda nadal stoi na stopniach i przyciska plecy do ściany.
-Skąd do ciężkiego trolla wiesz, które dormitorium jest moje…? – syka. Jabbo wywraca oczami.
-Chodź, nie marudź. Zaraz ci wyjaśnię, ale nie tylko my zrobiliśmy sobie dzisiaj wagary… Logiczniej będzie porozmawiać u ciebie.
-Nielogicznie to jest wpuszczać obcego do dormitorium… - wzdycha Ruda, ale posłusznie wchodzi do pokoju. Chłopak zamyka za nią drzwi i wali się na jej łóżko.
-Masz coś słodkiego? – pyta, rozglądając się ciekawie. Lilly parska mimo woli.
-Oszust chyba nie byłby tak głupi. – mówi i wyciąga z kufra puszkę z ciastkami dyniowymi. Jabbo szczerzy zęby i wyrywa jej puszkę. Podchodzi do parapetu i zaczyna jeść, patrząc na horyzont.
Milczenie.
Długie, długie milczenie.
Chłopak odwraca się od parapetu i patrzy na Lilly.
-Chyba muszę ci powiedzieć, co? Bo nie dasz mi żyć. – przekrzywia głowę i przygląda się jej.
-Chyba tak. – stwierdza Ruda, odwzajemniając jego spojrzenie.
Chłopak wzdycha. Znowu siada na parapecie, dziewczyna widzi jego profil.
-Po prostu… jestem gejem. – dodaje po dłuższej chwili i w tym momencie spogląda na Rudą. Ta nie kryje zdziwienia.
-Pierdzielisz…! – Marcus krzywi się na te słowa.
-Tiaa… byłoby miło.
-Ale… przecież miałeś dziewczynę! Chodziłeś z Deidree…?
-Utrzymuję pozory. – przerywa jej.
-Zresztą, mamy się tu zabrać za ciebie, a nie roztrząsać piekielnie ciekawą historię mojego życia… to ma być twoja. – zmienia natychmiast temat. Dziewczyna nie docieka.
-Tiaa… a właściwie, o co chodzi…? – pyta po chwili Ruda. W oczach chłopaka zapalają się ogniki.
-Transformacja.
-To brzmi złowieszczo.
-Nie tylko brzmi… siadaj.

***

-O żesz k….!!! – James z impetem zrywa się z mokrego łóżka i siada z powrotem, czując zawroty głowy. Przymrużonymi powiekami obserwuje Lunatyka, odnoszącego kubek do łazienki.
-Nie musiałeś mnie tak od razu oblewać… - mówi z wyrzutem do przyjaciela.
-A ty nie musiałeś się użynać jak świnia. – odpowiada Remus, pakując książki i nawet na niego nie patrząc. James wzdycha i próbuje szerzej otworzyć oczy, ale światło razi… za bardzo. Z westchnieniem opada na zmoczoną pościel.
-Kto mnie tu wczoraj przytargał…? – stęka, obmacując głowę.
-Na pewno nie ja. Za pół godziny zaczynają się lekcje. Weź prysznic, umyj zęby. Już cię spakowałem. Ale najpierw wypij to. - Lunatyk wskazuje podbródkiem na szafkę Jamesa, na której stoi sporej wielkości kubek.
-Co to? – pyta nie podnosząc głowy James.
-Kackiller. Co cię nie zabije, to cię wzmocni. – odpowiada Remus. Rogacz słyszy nutki rozbawienia w jego głosie i wie już, że paskudztwo na pewno nie jest przyjemne. Mimo to docenia wysiłki przyjaciela.
-Dzięki… a gdzie Łapa? – pyta jeszcze.
-Jak to gdzie? Z dziewczyną. – parska Lupin i Potter słyszy trzaśnięcie drzwiami. Wzdycha i otwiera oczy. Jasność oślepia go, w głowie wiruje, czuje suchość w ustach i piasek pod powiekami.
Kac.
Znowu wzdycha i podnosi się, sięga po szklankę. Upija łyk i wzdraga się z obrzydzeniem. Płyn pali gardło i przewraca wnętrzności, ale Potter ufa Remusowi. Pije więc dalej.
Po kilku minutach czuje się na tyle dobrze, żeby dowlec się do łazienki bez przykrych wypadków po drodze.

***

-Jak tam, Rogaś? Laska w porządku? – pyta Syriusz, gdy James pod chmurnym spojrzeniem Flitwicka spóźniony zajmuje miejsce przy stole.
-Nie krzycz. – krzywi się i poprawia okulary.
-Ooo, panienka ma kaca…? – Łapa szczerzy ząbki. Rogacz wzdycha i otwiera książkę.
-Lepiej się zamknij. – mruczy cicho.

***

-To jak? Laska w porządku? – ponawia pytanie Syriusz, gdy wychodzą z sali. James wzrusza ramionami. Łapa wybucha śmiechem.
-Nie pamiętasz?! Ile wypiłeś…?
-Nie drzyj ryja… nie pamiętam. – Łapa posłusznie przestaje się śmiać.
-To jak wróciłeś…? - pyta ze zdziwieniem. Rogacz patrzy na niego przerażony.
-Myślałem, że to ty…
-O nie, stary. Wyszedłem przed tobą z Jen.
-Miała na imię Allison.
-Co z tego. Ja się pytam, jak wróciłeś? – James wzrusza ramionami.
-A to nienormalne, że ktoś mnie z dobroci serca odholował do pokoju? – pyta z nadzieją.
-Alkohol i dobroć serca to dwa wykluczające się wzajemnie terminy. Nie współżyją, że się tak wyrażę. – stwierdza z całą pewnością Syriusz. Rogacz ponownie wzrusza ramionami. Łapa patrzy na niego przez chwilę, ale daje za wygraną.
-A właściwie, gdzie Lunatyk? – pyta James.
-W bibliotece. – odpowiada piskliwie Peter, wynurzając się nie wiadomo skąd.
-O, cześć, Glizda. Gdzie byłeś? Dawno cię jakoś nie widziałem…
-W lochach. Przez cały tydzień był szwedzki stół. Duchy zrobiły. – przyjaciele nie odnotowują nerwowego drżenia rąk ich mniejszego kolegi. Są pochłonięci własnymi sprawami.
-Fajnie… - rzuca Potter i rozmowa cichnie. Dotarli pod salę transmutacji.


***

***

James czuje delikatny dotyk na ramieniu. Odwraca się z zamiarem spławienia jakiś młodych dziewczyn, ale to nie one… To Lilly.
Tylko jakaś… inna?
Patrzą na siebie przez chwilę. Rogacz zauważa delikatny makijaż i inne uczesanie, Ruda szuka na jego twarzy śladów ostatniej nocy.
Znajduje.
-Nowa fryzura? – pyta zdziwiony. Od kiedy Lilly się czesze? Ona uśmiecha się zażenowana i przygładza włosy.
-Mhm. Ładnie? – mruczy cicho, lekko zażenowana. Jamesa zatyka. Jak to, ona się rumieni? Jak to, pyta go o zdanie?
-Ślicznie. – odpowiada, uśmiechając się. Ruda spuszcza wzrok.
-Nieważne. Jak się czujesz? – pyta już normalnym tonem. Chłopak wzdycha niezauważalnie. Czar prysł.
-A jak mam się czuć? – pyta ostrożnie. Skąd ona…? Lilly patrzy na niego i po chwili wybucha śmiechem.
-Nie pamiętasz? Aż tak się upiłeś? – pyta z rozbawieniem. James nagle zaczyna się bać. A jeśli to ona wczoraj…?
-Spokojnie, Potter. Nie ja holowałam cię do pokoju. Nie jestem skłonna do takich poświęceń. – mówi twardo dziewczyna, odczytując jego myśli. James zaciska wargi. Milczą przez chwilę, przypomina im się niedawna rozmowa w Pokoju Życzeń.
-To skąd wiesz…?
-Jabbo. – przerywa mu. Chłopak klnie w myślach.
-Powinieneś mu podziękować. Gdyby nie on skończyłbyś z pierwszą lep… Zresztą, nie moja sprawa. – Ruda patrzy na niego, oczekując odpowiedzi. Idą powoli korytarzem. James milczy, jest zły.
-Chociaż to ja zrobiłam kackiller. – mówi po dłuższym milczeniu dziewczyna. Rogacz aż się zatrzymuje.
-Że co? – patrzy na nią jakby właśnie oznajmiła mu, że Smarkerus umył włosy. Lilly wzrusza ramionami.
-Tak wyszło. O, moja sala… to cześć. - żegna się szybko i skręca w lewo. Potter patrzy za nią chwilę, i opanowując chęć, żeby za nią pobiec, rusza dalej. Jest kompletnie wytrącony z równowagi.
Jak to, Jabbo…?
Jak to, Lilly…?
Co tu się w ogóle, na dziurawe gacie Merlina, dzieje…?!

***

handmade "pożądna notka" i "w tym miesiącu" :]
Acid, nie staram się, żeby wyszło poetycko. w czasie teraźniejszym pisze się po prostu łatwiej... pomijam, że to błąd ;]] przyznam Ci się, Acid, że odkryłaś moją wielką tajemnicę... bo rzeczywiście jest w kółko o tym samym ;]] ale ciiiiiiicho, bo się wyda ;]
Syrciu, ja też kocham Syriusza. lecz niestety zajebiaszczy faceci już tak mają - paskudny charakter w genach... no ale co zrobić...? tacy już są ;] właśnie za to ich kochamy ;]
ale gdzie interpunkcja leży i kwiczy...? jakoś nie mogę tego usłyszeć ;] pomóż, proszę ;]

Komentarze:


Syrcia
Środa, 24 Listopada, 2010, 17:32

Tu się mylisz!! TU się mylisz!!!:D
Mam swojego zajebistego faceta. Cud, miód i orzeszki, kopia Syriuszka, tylko oczęta zielone...:D
I wcale taki nie jest:D Mrrr, słodki, kochany, czuły i... Lekko stuknięty, ale to akurat plus ^ ^

Na dziurawe gacie Merlina, że zacytuję... poŻądna?!... Błagam Cię... Nie rań mnie! xD
Mwahaha, kackiller. Mnie by się przydał w tamtym roku. Gh... Siedzieć z kacem na lekcjach, jeszcze w dodatku jak ma się matmy, fizykę, chemię... Ciężko dość...:D
Dlaczego ty tak rzadko piszesz? no proszę Cię, no... Byś mnie chociaż poinformowała (lub skomentowała u mnie ^ ^), a nie tak z tyłka znikasz raz na jakiś dłuższy czas...
A fu.
AAAAAAAAAAAAAAAA!!! <kluskuje się> Jabbo gejem?!! Weeee!! :D Już go lubię!:D
Mrrrru, weź niech ich ktoś z Luniaczkiem nakryje w akcji, wrrrrau... ^ ^
...Eee... Dobra, koniec weny na instruktywny komentarz...:D
A co do interpunkcji... Choćby to, że przed "i" przecinka się nie stawia zbytnio...:D
"Znowu siada na parapecie, dziewczyna widzi jego profil." A tu powinna być kropka, nie przecinek.
Ogólnie owe zdanie o leżeniu i kwiczeniu było mocniej skierowane do poprzedniego wpisu, bo tutaj zwyczajnie jest lepiej, jeśli mnie pamięć nie zwodzi.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie... ^ ^

 


Melisha
Środa, 24 Listopada, 2010, 19:30

nie wierzę w ideały, ale życzę powodzenia ;]]
"pożądny" to był cytat z komentarza ;] taki żart ;]]
chciałabym Lunia i Jabbo w akcji, ale nie wiem czy mnie ktoś nie wykasrtuje tępym widelcem... homofobia w tym kraju jest niestety dość powszechna <wzdycha>

 


Syrcia
Środa, 24 Listopada, 2010, 22:58

Nie martw się, obronię cię własną piersią!! :D
Ja wiem, czy żarty na siłę? Piszę to, co mi idzie na palce, nie zastanawiam się nad tym. Samo spływa :D
A co do rozmiękczenia... Jeszcze... Ekhem... Stwardnieją.:D

 


Syrcia
Czwartek, 25 Listopada, 2010, 21:00

"dosłownie" Odnosiło się do twardnienia czy obrony? :D

 


Liny
Czwartek, 25 Listopada, 2010, 21:49

Napisz następny szybki plissssss!!!

 


Syrcia
Piątek, 26 Listopada, 2010, 22:11

No wiesz... :D Mają już te swoje trzynaście latek, ciało się rozwija, potrzebuje nowych doznań...:D
Wszystko w swoim czasie xD

 


fankaHarrego
Sobota, 27 Listopada, 2010, 18:36

myśle że powinnaś startowaś na pamiętnik miesięca

 


Syrcia
Niedziela, 28 Listopada, 2010, 00:06

Khehe, czas pokaże:D
Ci powiem jeszcze tylko, że chcę twojego komenta u Remuska... Długieeego...:D
Zmobilizuj mnie do dopisania notki! ^ ^

 


Syrcia
Niedziela, 28 Listopada, 2010, 18:01

Dobra. Mają być dwa, pod 37-dmą i tą najnowszą :D

 


Syrcia
Środa, 01 Grudnia, 2010, 18:41

Uuuu :D Tak, tak ^ ^ Wpływ z dworca. To było pierwsze imię, jakie mi wpadło wtedy do głowy, no ale cóż...
Czy ja wiem, z tym Syrim? Znają się trochę, a chwilami w człowieku tak się gotuje, że nie ważne jest miejsce, tylko ktoś, komu można bez wstydu się wygadać. ;-)

 


Syrcia
Czwartek, 02 Grudnia, 2010, 00:34

hmmm... Doo się pojawił parę minut temu... Może jeszcze raz spróbuj? :-)

 


Lyl Nin
Czwartek, 02 Grudnia, 2010, 18:31

Piszesz świetnie! Masz mniesamowitą wyobraźmnie, a co ważniejsze umiesz zobrazować ją innym. Nie mogę się doczekać kolejnej notki. Tylko proszę, niech James nie będzie zbyt ostry dla Lilly.

 


Syrcia
Sobota, 04 Grudnia, 2010, 21:05

Niby mieszkam, a niby nie... Osobiście nie mam takiej trzody zwierzaków, mogę pochwalić się jedynie psem, kotem i szczurem, ale moi dziadkowie, którzy mieszkają w tej samej miejscowości - owszem.
Ja własnie tak odbieram wieś. Spokojnie, naturalnie i wesolutko. ^ ^ Wiele razy pomagałam dziadkowi oporządzić gospodarstwo, że tak powiem i naprawdę dobrze się przy tym zawsze bawiłam. ;-)

 


Syrcia
Sobota, 04 Grudnia, 2010, 21:30

Serdecznie zapraszam do Huńćwoków! ^ ^

 


JULA POTTER
Poniedziałek, 06 Grudnia, 2010, 14:43

nareszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! już traciłam nadzieje !

 


Scream!3
Poniedziałek, 06 Grudnia, 2010, 15:42

Łiiii...! Świetnie, już myślałam ze zdechne.^^
Kiedy następny rozdział?

 


Syrcia
Czwartek, 09 Grudnia, 2010, 16:30

Malisho, mylisz pamiętniki... To, co piszę u Remusa, cała historia z Atze w ogóle nie ma żadnego odbicia w księdze Huncwotów :D Taka mała dygresja ^ ^

 


JULA POTTER
Piątek, 10 Grudnia, 2010, 17:14

szacun!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kiedy nastęmpna chyba nie chcesz żeby twój największy fan literacki tak cierpiał ale notatka bombowa pamiętaj że Lili i James niedugo kończą szkołe i morze już czas żeby coś zajiskrzyło jak myślisz ???? wybur należy do ciebie w końcu ty jesteś w tym najlepsza

z wyrazami szaunku!!!!!!!!
JULIA POTTER
departament pisania notatek!

 


JULA POTTER
Piątek, 10 Grudnia, 2010, 17:21

startuj na pamiętnik miesiąca

 


Syrcia
Wtorek, 14 Grudnia, 2010, 22:42

Zapraszam do Luniaczka ^ ^ Świeżutka notka!:D

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki