Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Mapa huncwotów:

UWAGA! Jeżeli przeczytałeś część pierwszą, czyli tą tutaj, to kliknij TU!!!

 Noc. Wszyscy mieszkańcy zamku Hogwartu pogrążeni są w głębokim śnie... Czy aby na pewno wszyscy? Co jakiś czas słychać ciche skrzypnięcia magicznych zbroi, niemalże niesłyszalne szepty obrazów i...

 - Czy to aby na pewno tutaj?

 - Daj spokój, James! Na pewno tutaj.

 - Ale przecież przeglądałem tą część zamku tyle razy...

 - Widocznie jeszcze zbyt mało. Jestem pewien, że to tutaj. Patrz, widzisz ten garb? Posłuchaj uważnie. -

wysoki piętnastolatek zapukał cicho w kamienną rzeźbę. - Puste w środku. Tu na pewno coś jest. Teraz trzeba

tylko znaleźć odpowiednie zaklęcie...

 - Patrz! - drugi chłopak, niższy, chudy i ciemnowłosy schylił się do stóp posągu - Tutaj jest coś napisane!

 - Co?

 - Dissa... nie, nie, poczekaj... dissendium! Syriuszu, to może być to!

  - No co ty? To by było zbyt łatwe, zostawiać tak zupełnie na wierzchu klucz...

 - Spróbujmy. - chudy chłopak, James wyciągnął różdżkę, dotknął nią posągu i wypowiedział zaklęcie.

 - I co? Nie działa! Lepiej... - w tym momencie garb posągu zaczął się rozchylać, odsłaniając niezbyt szerokie

przejście...

***

 Następnego dnia, przy śniadaniu, James i Syriusz opowiedzieli o odkryciu swym najlepszym przyjaciołom

Remusowi i Peterowi.

- I mówicie, że było za posągiem garbatej wiedźmy na trzecim piętrze? - spytał Remus

- Tak!

- W takim razie trzeba będzie nanieść je na mapę. - zagadnął Peter

- Tak, ale najpierw musimy zbadać, dokąd prowadzi ten korytarz - dodał rzeczowo Remus. - O tym nie

pomyśleliście, nie?

  James przytaknął.

- Masz racje Remusie. Pójdziemy tam jeszcze dziś w nocy . Wszyscy razem.

 

***

 

W nocy.

- Ależ ten korytarz jest długi! - jęknął Peter.

- No... Jak tak dalej pójdzie, to nie zdążymy do rana - Remus nie był zbyt zachwycony.

- Patrzcie! Schody! - krzyknął James.

- No, nareszcie jakaś odmiana.

Dwadzieścia minut później.

- Uff... Mam dosyć...

- Nie marudź Peter!

- Auu!!! - chłopcy stanęli jak wryci słysząc krzyk Syriusza.

- Co się stało? - Nic ci nie jest? - W porządku?

- Taa... Uderzyłem się tylko w głowę.

- W głowę? O co?

- Zaraz... Zdaje się, że znalazłem drugi koniec tunelu!

 

***

 

Następnego dnia, przy śniadaniu, przyjaciele rozmawiali o swym niesamowitym odkryciu.

- Mamy niesamowite szczęście - zagadnął Peter.

- No, to już siódme przejście do Hogsmeade, które znaleźliśmy w tym roku - zgodził się Remus.

- I do tego prowadzi... - zaczął Syriusz, a dokończył razem z pozostałymi. - Prosto do piwnicy Miodowego

Królestwa!

- To już pewnie ostatnie, więc mapa jest już właściwie gotowa. - powiedział James. - Teraz wystarczy tylko

kilka małych zaklęć, a Hogwart nie będzie miał przed nami żadnych tajemnic!

- Jakie zaklęcia masz na myśli?

   - Przede wszystkim, musi być ścieralna. I to jakimś niestandardowym zaklęciem - naszym własnym. Poza tym, dobrze byłoby, gdyby pokazywała każdą osobę znajdującą się w zamku. Zdaje się, że w bibliotece jest jakaś książka o robieniu magicznych map.


CZĘŚĆ DRUGA!!!!    

  Od tamtego czasu minęło wiele tygodni. Mapa Huncwotów - jak sami ją nazwali - pozwoliła jej właścicielom na przeżycie wielu interesujących przygód. Chłopcy nie podejrzewali nawet, jak głupio może skończyć się następna...

     Nie wiadomo dokładnie, kiedy to się zaczęło. Do nauczycieli zaczęły dobiegać niepokojące wieści. Wynikało z nich, że w Hogwarcie grasuje złodziej - kieszonkowiec. Najpierw zaczęły znikać drobne monety i nic nie warte błyskotki, więc wszyscy przymykali na to oczy. Sprawa stała się poważna, gdy masowo zaczęła znikać biżuteria.

    Huncwoci nie przejmowali się kradzieżami do momentu, gdy zniknął gdzieś zegarek na łańcuszku Jamesa - jedyna pamiątka po jego dziadku. Po tym wydarzeniu, chłopcy postanowili osobiście schwytać rzezimieszka. Sądzili, że dzięki Mapie, będzie to niezwykle łatwe. Po prostu usiądą sobie w nocy w swoim dormitorium i będą uważnie śledzić mapę. Złodziej ujawni się, na dodatek podpisany imieniem i nazwiskiem.

   Plan przebiegał znakomicie, aż do chwili, gdy należało zidentyfikować przestępcę.

   - O, patrzcie! Jest1 - wykrzyknął James, który pierwszy dojrzał maleńką kropeczkę - w końcu to on był Szukającym w drużynie Gryffindoru, więc posiadał zdolność do zauważania małych, kulistych kształtów.

   - Faktycznie... Ale chwileczkę, Jimmy! On nie jest podpisany! - zauważył Syriusz.

   - Ale jak to możliwe?

   - Może używa jakiejś zaawansowanej magii - powiedział  Peter.

   - Być może, ale mnie wydaje się, że nasz nowy przyjaciel po prostu nie posiada imienia. Gdyby naprawdę używał zaawansowanej magii, to zapewne w ogóle byśmy go nie widzieli na Mapie! - dorzucił bystrze Remus.

   - Ale przecież każdy człowiek ma jakieś imię! - Peter nie dawał za wygraną.

   - Jasne. Ale nasz złodziej wcale nie musi wcale być człowiekiem... - James szybko zrozumiał o co chodziło Remusowi.

   - Hej, chłopaki! Może zamiast wykłócać się, kim on jest, lepiej spojrzyjcie, gdzie idzie! - Syriusz w jednej chwili przywołał wszystkich do porządku. - Kieruje się wprost do lochów Ślizgonów!

   - Może któryś nich wynajął srokę? - zapytał z ironią w głosie Peter.

   - Raczej nie, najpierw jakoś by ją nazwał - Remus nie chciał odstąpić od swej teorii.

   - Tak, czy siak dzisiaj już nic nie zdziałamy. To coś już uciekło, a prawdę mówiąc - jestem strasznie śpiący - ziewnął James i zwrócił się w stronę swego łóżka.

 

***

 

   Następnej nocy, chłopcy zaczaili się w pobliżu wejścia do lochów. Nakryli się peleryną-niewidką Jamesa i ze skupieniem obserwowali Mapę.

   Po jakimś czasie zobaczyli jak coś niezbyt dużego wbiega do korytarza na lewo. Starając się iść cicho,  podążyli za stworzenie. Peleryna krępowała ich ruchy - z założenia nie była przeznaczona dla czterech osób - więc ją zdjęli.

   Biegli tak już z piętnaście minut i byli już nieco zmęczeni, gdy intruz wbiegł do niewielkiej wnęki. Złapali go, kiedy wchodził do płytkiej dziury wydrążonej w podłodze.

   - Co to za dziwadło? - wzdrygnął się Peter.

   - To... niuchacz*! - wykrzyknął James o wiele za głośno - stary Kettleburn pokazywał nam kilka takich w zeszłym roku. Uwielbiają błyskotki, no i uwielbiają siedzieć w dziurach. Poczekajcie chwilę! Mam pomysł - włożył rękę do dziury, w której nieomal zniknął przed chwilą niuchacz. Po chwili wyciągnął stamtąd garść monet i różnych błyskotek. - Patrzcie! To wyjaśnia...

   Przerwał mu głos, którego najbardziej nie chciałby teraz usłyszeć. Za nimi stanął Filch - woźny Hogwartu - patrzący na nich z nieskrywanym zadowoleniem. Filch nienawidził uczniów.   

   - Proszę, proszę... Czwórka uczniów - spojrzał na naszywki na ich szatach - z Gryffindoru pałętających się po zamku. Pomyliliście drogę, chłopcy? A może... - spojrzał na skradzione przedmioty w dłoni Jamesa. - Może jesteście złodziejami?

   - Ale proszę pana, my wszystko wytłumaczymy...

   - A co tu jest do tłumaczenia? Za mną!

   - Ale to ten niuchacz...

   - Jaki znowu niuchacz? Nie widzę tu żadnego. Proszę za mną i ani słowa więcej!

   Dopiero teraz chłopcy zorientowali się, że zwierzę, korzystając z zamieszania, wyślizgnęło im się z rąk i wpełzło do swojej dziury.

 

***

    Filch zaprowadził ich do swojego "gabinetu", najbardziej znienawidzonego miejsca wszystkich uczniów Hogwartu. Rozsiadł się za swoim biurkiem i rozpoczął "procedurę karania"

 - No dobra! Opróżniajcie kieszenie! - Filch był bezlitosny. - No dalej!

 Chłopcy niechętnie położyli na blacie wszystko, co mieli przy sobie: odnalezione przedmioty, pelerynę-niewidkę i Mapę Huncwotów, na całe szczęście startą.

-No, no, no. I co my tu mamy? Peleryna-niewidka, tak? A więc to w ten sposób kradliście, czyż nie? Pieniądze,

biżuteria, to rozumiem - chęć zysku. Ale te spineczki, koraliki i inne śmiecie? Czy możecie wyjaśnić mi dlaczego kradliście ten szmelc? A zresztą, żadna różnica. Właśnie zarobiliście miesięczny szlaban...

- Ale proszę pana, to naprawdę nie my!

Woźny  zupełnie zignorował ich tłumaczenia.

- A to co? - wskazał na Mapę Huncwotów - trudnicie się też kradzieżą pergaminu?

- Nie, to nasze...

- A po co szwendaliście się po zamku z kawałkiem pergaminu?

Nie doczekał się odpowiedzi.

- Nie mam czasu na dociekanie, czym jest ten papier. Rekwiruję go! A teraz, idziemy prosto do dyrektora!

   Profesor Dumbledore, dyrektor Hogwartu, wysłuchał ich uważnie i, ku wielkiemu niezadowoleniu Filcha, obiecał osobiście sprawdzić, czy niuchacz rzeczywiście zamieszkał na zamku. Kazał też panu Filchowi zwrócić pelerynę Jamesa, a chłopcu kazał przysiąc, że nie będzie jej używał na terenie szkoły, a szczególnie nocą.

   A Mapa Huncwotów, o której chłopcy nie wspomnieli dyrektorowi, leżała od tego czasu w jednej z szafek Filcha, czekając na psotnika, który ją odnajdzie...  

  

* niuchacz - tak przetłumaczyła to gryffindor_girl (prywatnie) nazwę Niffler (pojawia się w Czarze Ognia)

gryffindor_girl

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki