Julie Walters i Rupert Grint
Data: 2006-09-16, 22:54
Dodał: patix
 Dla wszystkich zainteresowanych kolejny wywiad promujący Driving Lessons; oryginał znajdziecie TUTAJ. Duet z Harry'ego Pottera - Julie Walters i Rupert Grint pożyczyli swojej ekranowej magii do nowego filmu, Driving Lessons, pomyśleliśmy, że lepiej wyłowimy ich na pogawędkę, żeby sprawdzić, czy nie wydarzy się nic podejrzanego...
Czy dobrze było znów się połączyć? Musicie naprawdę często się widywać.
Czytajcie więcej.
Julie: Tak, bardzo się zaangażowaliśmy - to jest bardzo elitarne. Słyszysz o tym pierwszy!
Czy wiedzieliście, że obydwoje będziecie w filmie, kiedy przyjmowaliście role? Czy było miło mieć kogoś znajomego na planie?
Rupert: Słyszałem pogłoski. Przemawiało do mnie, że to będzie dość przerażające - pójście na nowy plan, ponieważ byłem przyzwyczajony do tej samej ekipy i tych samych ludzi od sześciu lat. To pierwsza rzecz, którą zrobiłem od czasu Harry'ego Pottera, więc dobrze było zobaczyć przyjazną twarz.
Czy podobała Ci się rola Evie? Ona jest bardzo ekscentryczną postacią.
Julie: Och, tak, to była świetna zabawa, całkowicie zjadalna. Kocham przeklinać. To bardzo wyzwalające, tak jak wyzwolona jest ona. Dla aktora to fantastyczne, nie przeszłam przez jej aktorskie piekło, więc było miło ją zagrać, popatrzyć na to i śmiać się.
Czy masz pewien strach przed sceną tak jak ona?
Każdy ma. Nie znam nikogo, zwłaszcza w moim wieku, kto by przez to nie przechodził. To zwyczajne.
Co bardziej lubisz, scenę, film, czy telewizję?
Scenę, bo jest bardziej ekscytująca, ale filmy są cudownę - jak w rodzinie.
Rupert, to jest dużo mniejszy i intymniejszy film, niż te o Harrym Potterze, czy ta rola cię skusiła?
Rupert: Stanowczo, był całkiem inny. Miał dużo niższy budżet, mniejszą ekipę, żadnych niebieskich ekranów, efektów specjalnych czy stworów. Tak jak kocham grać Rona, tak dobre było zrobienie czegoś innego.
Skupiasz uwagę o wiele bardziej w tym filmie, niż w Harrym Potterze, jak to jest?
To dużo większa rola i jest straszniej, bo to większa odpowiedzialność. To dobre doświadczenie i chcę zrobić więcej.
Czy zobaczymy cię więcej w filmach po Harrym Potterze?
Stanowczo chcę przejść przez filmy o Harrym Potterze i nakręcić dwa następne, bo to lubię. Teraz skończyłem szkołę, nie mam nic innego do roboty i zdecydowanie chcę kontynuować grę.
Julie, dlaczego nie masz jeszcze tytułu damy?
Ale o co chodzi? Jak mogę na to odpowiedzieć - na to nie ma odpowiedzi. Nie jestem zajęta tym rodzajem rzeczy. Po prostu kocham występować - i jestem zbyt młoda!
Zawsze grałaś starsze postacie?
Tak, zawsze, od moich wczesnych lat dwudziestych. To wina Victorii Wood, u której zaczynałam. Pokochałam granie starych kobiet, a ona napisała masę ról starych kobiet dla mnie.
Dlaczego tak to polubiłaś?
Ponieważ one są interesujące i moja babcia mieszkała z nami przez długi czas, gdy byłam dzieckiem - prawdopodobnie dlatego. Niepowściągliwość, szaleństwo, wszystko tam jest. Starzy ludzie mają skłonności do bycia troszkę bardziej ekscentrycznymi, niż mieli by zamiar. Dopada cię pewny wiek i masz swoje pozwolenie na mówienie, co myślisz, a ludzie na to zezwalają.
Jak idzie kręcenie Harry'ego Pottera? Czy dobrze było wrócić na plan?
Rupert: Idzie naprawdę dobrze. Jesteśmy blisko końca, straciliśmy tylko kilka miesięcy. Mamy nowego kierownika, tym razem Davida Jakesa, który jest naprawdę paskudny.
A nad czym pracujesz potem?
Julie: Nad Becoming Jane o Jane Austin, która nadejdzie w następnym roku, zagram jej matkę. To bardzo interesujące, bo była wyjątkową postacią. Ann Hathaway gra Jane i jest cudowna, to naprawdę, naprawdę dobra aktorka.
I wydaję powieść. Nosi tytuł Maggie Tree i opowiada historę pary aktorek, które jadą do Nowego Jorku, żeby odwiedzić pracującą tam aktorkę. Jedna z nich jest przeżywa bóle załamania. Znika i zostaje zabrana przez mężczyznę w barze. Jest o tym, co się dzieje z nimi, jego porządkiem i innymi. To wędrówka śladami postaci.
Dzięki rupertgrint.net.
Przy okazji krótka notka ze strony bonnie-fan.com.
FilmFocus.co.uk przeprowadzając wywiad z Julie Walters (Molly Weasley), pytało głównie o Driving Lessons, ale napomknęło o Ginny:
FF: Czy byłaś opiekuńczą mamą na planie?
JW: Tak, więc nie zadzierajcie z nim!
Czujesz się właśnie trochę tak. To dziwne, ale czujesz, że Rupert i inni - bliźniaki i mała Ginny i wszyscy - czujesz jakby byli twoimi dziećmi. Troszkę!
Na koniec słówko ze strony harrypotterfanzone.com.
To dość smacznie zrobione, mimo że całowanie było trochę straszne. Ale Michelle była naprawdę dobra; i pomogło to, że była trochę starsza - powiedział Rupert o swojej pierwszej filmowej scenie pocałunku, która pojawiła się w ostatnim filmie Driving Lessons. Rupert póżniej komentował picie i przeklinanie na pokaz w czasie filmu, mówiąc, że on i Julie Walters naprawdę "chichotali" z tego powodu. Wersja do druku Powrót
| 
Związek Krytyków ...!