Dwa tygodnie temu pisaliśmy o tym, że ulewa pokrzyżowała plany twórców "Więźnia Azkabanu" i przerwała zdjęcia. Takie sytuacje zdarzały się na tyle często, że obecnie rozważany jest pomysł przeniesienia planu zdjęciowego z wyżyn szkockich.

Express newspaper podaje, że od dwóch tygodni deszcze właściwie nie przestawały padać w okolicach Glencoe. Jednak nie tylko deszcz utrudniał życie realizatorom. Powodem były również meszki. Żadne środki nie były w stanie powstrzymać olbrzymiej ilości tych owadów, których ukąszenia naprawdę bolą. Zarówno Daniel, Emma jak i Rupert, zawsze wracali z planu przemoczeni. Nie pomogły nawet samochody, które zawsze były w pobliżu gotowe by zabrać ekipę, gdyby rozpętała się burza. Zdjęcia prawdopodobnie zostaną przeniesione do studia w Anglii, gdzie rozpoczynała się praca nad filmem. To zdumiewające, ale kiedy budowano chatkę Hagrida w okolicach Glencoe, była piękna żeby nie powiedzieć, idealna pogoda.

źródło: na podstawie artykułu z news.bbc.co.uk


Dzisiaj rano (4.VI) znalazłem również identyczny artykuł na onecie. Zawiera jednak kilka dodatkowych informacji:
Zdjęcia do kolejnej części przygód Harry'ego Pottera zostały przerwane z powodu ulewnych szkockich deszczów. Producenci filmu "Harry Potter i więzień Azbakanu" są bardzo bliscy opuszczenia malowniczej szkockiej scenerii, ponieważ trzy tygodnie ulewnych deszczy w dolinie Glencoe doprowadziły do poważnych opóźnień na planie. Woda zniszczyła słynny Most Hogwarts, który zbudowano za 225 tysięcy dolarów na zboczu góry, a jego szczątki zostały przewiezione do studia filmowego w Anglii. "Sceneria zostanie ustawiona w studio, a zdjęcia plenerowe dokończone w późniejszym terminie. To wielka szkoda", mówi pracownik ekipy filmowej. Pogoda zaprzepaściła marzenia Szkotów o umieszczeniu w ich ojczyźnie akcji pozostałych filmów opartych na motywach powieści J.K. Rowling. "Wytwórnia planuje nakręcenie jeszcze dwóch części przygód Harry'ego Pottera oraz dwuczęściowej adaptacji tomu szóstego, ale wątpię, żeby chcieli wracać do Szkocji. Tamtejsza pogoda jest zbyt ryzykowna", mówi pracownik wytwórni Warner Bros.

źródło: film.onet.pl

Wersja do druku