44-letni Donald Parfitt przyznał się w środę przed sądem do kradzieży niektórych rozdziałów drukowanego w największej tajemnicy najnowszego tomu przygód Harry Pottera.

Sąd magistracki w Lowestoft, w hrabstwie Suffolk wyznaczył na 4 czerwca termin wymierzenia mu kary.

Parfitt, z zawodu kierowca wózka widłowego, znalazł kilka rozdziałów książki Harry Potter i Zakon Feniksa na podłodze w garażu użytkowanym przez swego pracodawcę - firmę drukarską Clay w miejscowości Bungay, w hrabstwie Suffolk (południowo-wschodnia Anglia).

Na rozprawie powiedział, że uznał to za pomyślne zrządzenie losu. Rozdziały schował do pudełka na kanapki i postanowił sprzedać je bulwarowemu dziennikowi The Sun.

Według prokuratora Jamesa Terry'ego, mężczyzna, który przedstawił się jako "James", zatelefonował 5 maja do redakcji The Sun, oferując sprzedaż trzech rozdziałów książki za 25 tys. funtów.


Na ustalone miejsce spotkania gazeta wysłała swoich ludzi, ale poinformowała o planowanej transakcji policję. Parfitta aresztowano.

Abstrahując od karnych konsekwencji, które poniesie sprawca, cała sprawa uważana jest w Wielkiej Brytanii za cios dla reputacji wydawcy serii książek o Harrym Potterze - firmy Bloomsbery, która szczyciła się, że publikacje przygotowuje z precyzją operacji wojskowej.

Harry Potter i Zakon Feniksa jest piątą książką szkockiej pisarki Joanne K. Rowling; w księgarniach ma być dostępna od 21 czerwca. Poprzednie cztery tomy były bestsellerami. Wokół tytułowej postaci - utalentowanego sieroty ze szkoły magii w Hogwart - wyrósł cały przemysł.

Cena detaliczna ponad 700-stronicowej książki, największej objętościowo ze wszystkich dotychczas opublikowanych przez autorkę, została ustalona przez wydawcę na 16 funtów 99 pensów. Feniks pobił rekord, jeśli chodzi o liczbę zamówień na książkę złożonych przed jej ukazaniem się.

Źródło: Onet.

Wersja do druku