CZĘŚĆ 1 z serii Przygód Harry'ego Pottera : Zagadki Harry'ego Pottera
Harry wiódł spokojne życie w szóstej klasie i mógł spokojne
powiedzieć że jest szczęśliwy. Oczywiście nie miał idealnego
życia. Nie miał rodziców. Wciąż wisiała nad nim groźba śmierci.
No i wciąż mieszkał u Dursley'ów, ale mimo to był szczęśliwy.
Miał trójkę wspaniałych przyjaciół. Z Ronem i Hermioną spędzał
większość czasu, a Hagrid był w Hogwarcie gajowym i to on
opowiedział Harry'emu kim jest, kim byli jego rodzice. Miał
wspaniałego ojca chrzestnego, który już niedługo będzie wolny.
Syriusz Black został oskarżony o zbrodnie, którą nie popełnił.
Teraz po 14 latach, gdy nowym ministrem magii stał się Artur
Weasley wszystko wraca do normy. No prawie wszystko. Od kiedy
tata Rona został ministrem Malfoy stał się jeszcze bardziej
złośliwy.
- Harry !!! - z zamyśleń wyrwała go Hermiona.
- C-co ??? - zapytał zdezorientowany chłopak.
Ron i Hermiona wymienili spojrzenia.
- Harry- powiedziała powoli wystraszona
szesnastolatka. - koniec roku szkolnego nigdy tak na ciebie nie
działał ! Czy coś ma się stać w te wakacje ?
- Na kogo, jak wpływają wakacje ?
- I co ma się stać ?
Właśnie nadeszli Dean i Seamus , koledzy Rona, Harry'ego i
Hermiony, któży chodzili z nimi do klasy w Hogwarcie. - Niech
was to nieobchdzi ! Powiedział Ron
- Hej Ron ! - Jakaś dziewczyna pomachała Ronowi.
Wszyscy na niego spojrzeli.
- Hej Ron ? - zapytał Harry ciesząc się że nie musi
teraz niczego mówić przy Deanie i Seamusie. Ron, co to za
dziewczyna ?
- Aaa... Yo, taka moja znajoma z Rawenclavu. -
powiedział chłopiec machając dziewczynie. - jest teraz w szóstej
klasie przyjaźni się z tą Cho Chang.
- Dobra -powiedział Harry zabierając swoją torbę z
krzesła. - Hermiono zobaczymy się na obiedzie. Teraz mieli
wróżbiarstwo, a Hemiona numerologię . -Ron idziesz ?
- Tylko skończę pudding. Idź już Harry ja cię
dogonię. - odpowiedział Ron.
- Harry poszedł do klasy wróżbiarstwa.
- Hej Weasley. Gdzie popędził twój przyjaciel !?
Nie trudno się domyślić kto to powiedział.
- Zjeżdżaj stąd Malfoy- powiedział Ron
- Pewnie pobiegł do Dumbledora ...
- Wypchaj się - poiwedzieli równocześnie Dean i Seamus
- ... bo rozbolała bo blizna.
- Zaraz ciebie może coś rozboleć, głupku ! - powiedziała walecznie Hermiona .
Chwilę póżniej:
- Hermi jak to się stało, że Malfoy nas się nie boi, a
na twoje słowa uciekł gdzie pieprz rośnie ?! - zapytał zdziwiony
Dean.
- Malfoy to tchórz- odparła zarumieniona
- Tu nie o to chodzi - odezwał się Ron.- Ona go po
prostu pobiła . W trzeciej klasie ! - najwyraźniej był dumny że
Hermiona jest jego przyjaciółką.
- Co ?!?!?!?! - Seamus nie mógł w to uwierzyć.
- No tak teraz to wszystko jasne - odparł Dean. -
Dobra pędzmy na wróżbiarstwo, bo Trelawney będzie zła.
- - Dobra chdźmy. Do zobaczenia Hermi.
Lekcja wróżbiarstwa ciągła się jak zwykle. Profesor Trelawney
uczyła ich wróżyć z tęczówki oka.
- Jeżeli ktoś jest prawo ręczny to wróżbę odczytuję się u niego
w lewym oku i na odwrót - powiedziała profesorka. - Teraz
podzielcie się na pary. Parvati i Levander. Czy będziecie tak
miłe I pokarzecie klasie jak to zrobić ?
Parvati i Levander wybiegły na środek i zaczeły tłumaczyć że
najpierw trzeba natrzeć prawe lub lewe oko eliksirem a potem
głęboko patrzyć w te oczy aż nie zobaczy się czegoś np.
jednorożca a potem sprawdzić na str. 128 co to oznacza.
- Dziękuje 10 punktów dla Griffindoru. No więc
chodźcie tu po eliksiry. Na jedną osobę przypada jedna
buteleczka.
Harry natarł sobie lewe oko i nałożył okulary
- Harry zdejmij okulary kiedy Ronald będzie ci wróżył.
Eliksir zawiera właściwości powiększające.
Tak więc Harry zdjął okulary i Ron zaczą mu ,,wróżyć z tęczówki
Oka .
- No i co? Widzisz coś ? - zapytał po jakimś czasie.
- Tak. Zielone oko Harry'ego Pottera. - zachichotał
Ron. Harry zauwarzył że profesorka się na nich patrzyła a
przeczuwał co to znaczy więc powiedział do Rona żeby nie
chichotał bo ona zaraz tu przyjdzie i będzie mu przepowiadała że
przy następnej okazji będzie trupem albo jeszcze gorzej.
- A morze być gorzej? Ona ci wywróży że umierasz,
wszyscy w to wierzą a ty na 100 % nie umrzesz w ten sposób i w
ogóle wtedy.- znów zachcichotał Ron.
Dalej lekcja przebiegała normal. Profesorka T. Zadała im zamiast
pracę domową -męczarnie domową.
- Zrobicie mi wykes tęczówki oka i napiszecie jak się
z niej wróży.
- No nie mogła jeszcze dowalić opisanie różnicy między
jedną tęczówką a drugą. - szepną Harry'emu Ron.
- O właśnie panie Weasley ! - krzyknęła T. - Dobrze że
mi pan przypomniał! Zapiszcie mi różnicę między jedną a drugą
tęczówką!
- O-ona - zająkał się Ron - potrafi czytać w myślach !
- To jest n-i-e-m-o-ż-l-i-w-e Ron. Po prostu może ma
dobry słuch i usłyszała jak szeptałeś o tym Harry'emu- Hermiona
trzy godziny później na obiedzie, Ron przez całe 2 zielarstwa
mówił jej o tym jego nowym odkryciu.
- Nawet Harry ledwo mnie słyszał a ona była na drugim
końcu sali.
- Tak było Harry?- zapytała Hermiona
- Ychy. Dokładnie. - potwierdził chłopak.
- To jeszcze nic nie znaczy! - powiedziała dziewczyna
- Dobra. Nieważne. - powiedział brunecik w okularach.-
Lepiej nam powiedz coś o tej dziewczynie.- wskazał głowa na stół
krukonów bo Yo znów pomachała Ronowi
- Mówiłem wam ze to moja znajoma i ze przyjaźni się z
Cho Chang. Co mam wam jeszcze powiedzieć? Jaki ma rozmiar
stanika?- wybuchną Ron
- A wiesz nawet taki rzeczy? - zaśmiał się Harry
- Nie. Nie wiem !
- Mi wystarczy jak powiesz co cię z nią łączy.-
powiedziała Hermiona
- Mnie też. powiedział czerwony ze śmiechu Harry.
- Mnie i ją?
- Nie. Mnie i Malfoya ! - powiedziała Hermiona.
- Ciebie i Malfoya może łączyć wiele. Nawet więcej niż
może nam się to wydawać. Nie Harry- powiedział Ron
- Ooo, tak może was wiele łączy, Auu
- Auu, Hermiono czemu nas kopnęłaś ?
- Bo dobrze wiecie że nie cierpię Malfoya!!!
Co czuje Hermiona do Draco Malfoya ?
Czy to prawda że pr. Trelawney potrafi czytać w myślach ?
Kim jest znajoma Rona ?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie już w drugiej części z
serii Przygód Harry'ego Pottera pt. 'prawda o Harrym
Potterze'
Już niedługo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Herkira
|