Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Historia Syriusza

Syriusz otworzył oczy. Przez chwilę zastanawiał się co go obudziło. Była przecież 3 w nocy!
Zaraz jednak doszły go głosy z dołu.
-No, tak znowu piją! - pomyślał z goryczą. Zresztą oni zawsze byli pijani. Odkąd pamiętał. Wiedział też co ludzie mówili o jego rodzinie: "Black'owie, no wiecie, zła rodzina, służą ciemności od zawsze. To każdy wie. Wszyscy byli w Slytherinie.
Wszyscy piją, palą, ćpają i robią gorsze rzeczy. Zła rodzina". To była prawda. Byli starą, czarodziejską rodziną. Jedną z najstarszych.
No, może Potter'owie też mieli "czystą krew". Potter'owie... O nich zawsze źle słyszał. Ich rodziny się nienawidziły. "To okropna rodzina - myślą, że są najlepsi. Nigdy się z nimi nie zadawaj!" Tak mu zawsze powtarzano. Często zastanawiał się za co oni tak się nie lubią... pamiętał jak dostał lanie bo bawił się z ich synem Jamsem, czy jakoś tak - nie pamiętał.
-Czemu? - nie nawidził siebie, swojej rodziny. -Czemu mam być zły? Ale tacy są Black'owie. - zła rodzina!
- Syriuszu! Napij się z nami! - usłyszał krzyk z dołu. Nigdy! On nie jest taki jak oni. Znowu się upili, a on jutro ma być w Hogwarcie... Trudno, pójdzie sam. Nie chciał iść do tej szkoły. Jak ma być w Slytherinie to woli nie jechać wcale. Ale musi...
Rano wstał szybko, ubrał się, pozbierał rzeczy i zszedł na dół.
Jego rodzina leżała na kanapie, całkowicie pijana. Obok walały się puste butelki. Westchnął i wyszedł. Po dotarciu na mugolski peron zaczął się zastanawiać jak dostać się do pociągu. Usłyszał strzępek rozmowy, z pewnością rozmawiali czarodzieje. Usłyszał "Hogwart", "Quiddich" i "mugole". Było to małżeństwo z synem w jego wieku. Ciekawe kim są...
-Przepraszam!!! -Przepraszam panią bardzo - zwrócił się do matki tego ciemnowłosego chłopaka w okularach. - jak mogę dostać się na peron?
-Jedziesz pierwszy raz? James też będzie nowy.
Wystarczy pójść prosto na tą barierkę.
Spojrzał na nią niepewnie. Wyglądała solidnie...
-Dziękuję pani bardzo - powiedział i uśmiechnął się. Ona odwzajemniła uśmiech, natomiast jej mąż przyglądał mu się uważnie. Skierował wózek na barierkę i ... wszedł w nią. Znalazł się na peronie 93? Nie słyszał jak mężczyzna powiedział pogardliwym tonem:
-Black!
Stał i przyglądał się. Nagle ktoś na niego wpadł. Odwrócił się. To był ten chłopak.
-O sorry! Zapomniałem się odsunąć.
-Nie ma sprawy. Lepiej się przesuńmy bo w nas też ktoś wjedzie.
Odeszli kawałek dalej. Syriusz przyglądał się chłopakowi. Wyglądał sympatycznie.
-Jestem James Potter, a ty? - przedstawił się. A więc to jest Potter. Co ma robić? A zresztą ma w nosie ich zakazy. Będzie się przyjaźnił z kim chce!
-Jestem Syriusz - Nie podał nazwiska., nie chciał.
Chłopak wyglądał na zdziwionego.
-To chodźmy poszukać wolnego przedziału, Syriuszu bo nam wszystkie zajmą!
Zgodził się. Weszli do pociągu. Znaleźli jeden prawie pusty przedział. Było w nim dwóch chłopaków. Lucjusz Malfoy i Severus Snape. Po pół godziny mieli dosyć.
Sąsiedzi okazali się kompletnymi nudziarzami.
-Chodźmy poszukać innego przedziału. - Syknął Syriusz James'owi do ucha. Kolega chętnie się zgodził. Szli dłuższy czas aż natknęli się na jakiegoś chłopaka o kasztanowych włosach siedzącego na zewnątrz.
-Co ty tutaj robisz?
-Nie ma wolnego miejsca więc siedzę tutaj. -odpowiedział.
-Jestem Remus Lupin, a wy?
-Jestem James Potter, a to Syriusz. - odpowiedział James. - Chodź z nami my też szukamy miejsca. Po jakimś czasie doszli do przedziału zza którego dobiegał śmiech. Był to nie wątpliwie śmiech dziewczyn.
-Wchodzimy?
-To ostatni przedział nie mamy wyboru.
-Przepraszamy, czy nie ma tu wolnych miejsc? - zapytał James.
Okazało się, że w środku siedzą trzy dziewczyny.
-Zależy dla ilu osób - odpowiedziała jedna z nich.
Była bardzo ładna. Miała długie, lekko kręcone, kasztanowe włosy i prześliczne zielone oczy. James patrzył w nią jak w malowane ciele.
-Jest nas trzech. - odpowiedział
-No, to właźcie.- powiedziała z uśmiechem
Weszli do środka.
-Zaraz, zaraz. Ja do trzech umiem liczyć. Was jest dwóch!
-Rzeczywiście! Remusie nie wiesz gdzie jest Syriusz?
-Nie wiem, pewnie zaraz przyjdzie. - Bardzo miło im się rozmawiało z tymi dziewczynami. Po pięciu minutach drzwi od przedziału otworzyły się i wszedł Syriusz.
-No, tak. Fajnie. A ja sie dziwię czemu was nie ma. Można?
-Jasne wchodź. - odpowiedziała druga z dziewczyn. Miała srebrzyste, długie włosy i oczy koloru morza. Jednym słowem przepiękna. Ale Syriusz nie zwrócił na nią większej uwagi. Jego koledzy jednak nie byli aż tak nie uważni. James'owi wyraźnie podobała się dziewczyna z kasztanowymi włosami, a Remus słuchał uważnie słów trzeciej z nich. Nie była ona specjalnie piękna. Miała rude włosy, piegi. Miała natomiast bardzo miły i wesoły głos.
-Jestem Katie Bell. - przedstawiła się. - To jest Lily Evans - wskazała na dziewczyne z kasztanowymi włosami. - A to Amy West. A wy?
-James Potter
-Remus Lupin
-Syriusz. - powiedział patrząc w bok.
-Nie masz nazwiska? - zdziwiła się Katie.
-Nie chcę mieć.
Dalsza rozmowa popłynęła im jak z płatka. Okazało się, że wszyscy chłopcy oraz Katie pochodzą z czarodziejskich rodzin. Natomiast Amy i Lily były z rodzin mugoli. James natychmiast zaczął im wszystko wyjaśniać. Po jakiś paru godzinach dojechali na miejsce. A potem usłyszeli: Pirszoroczni tutaj!!!
Zobaczyli olbrzymiego człowieka w płaszczy z kretów.
-Jestem Hagrid, gajowy. Za chilke dojedziemy do zamku.
-Wsiadać po czterech do łodzi. Już! Do tej wilkiej może wsiąść sześć osób.
Zajeli największa łódke i popłyneli. Kiedy reszta zajęła się oglądaniem jeziora i krajobrazu Amy usiadła przy Syriuszu.
-Czemu jestes smutny? - zapytała
-Skąd wiesz? - zdziwił się
-Z twoich oczu można czytać jak z książki. Jest ci smutno. Dlaczego?
-Widzisz, jestem ze złej rodziny. Na pewno będę w Slytherinie. Wszyscy tam byli. A James i wy na pewno będziecie w Gryffindorze. Potter'owi zawsze tam są. Jesteś z rodziny mugoli więc o tym nie wiesz, ale nasze rodziny zawsze się nienawidziły. Jak James dowie sie kim jestem nawet nie będzie chciał ze mną gadać.
-E! Co ty mówisz! Przecież nie będziecie wrogami ze względu na nazwiska! Zresztą nie wydaje mi się żebyś miał być w Slytherinie. Słyszałam, że tam są źli czarodzieje. A ty nie jesteś zły.
-Jeszcze nie. Ale dzięki. Ulżyło mi. Ale zobacz, zaraz będzie widac zamek.
Rozległo się głośne "Aaach" kiedy zza skał ukazał się ogromny, przepiękny zamek. Po chwili dobili do brzegu a Hagrid doprowadził ich do bramy wejsciowej i zapukał. Otworzyła im groźnie wyglądajaca czarownica.
-Jestem profesor McGonagall. Zaraz zostaniecie przydzieleni do domów. Są cztery: Gryffindor - powiedziała uroczystym głosem. Ravenclaw, Hufflepuff - dodała już normalnie - i ... Slytherin - rzekła z odrazą. Syriusz zwiesił głowę. Zaraz was zaprowadzę do wielkiej sali gdzie dostaniecie przydział.
-Ciekawe jak nas przydzielą - zastanawiała się Lily
-Wyczytają po kolej nasze nazwiska i temu kogo przeczytaja nałoża na głowę tiarę przydziału a ona nam powie - wyjaśnił.
-No to nareszcie sie dowiemy kim jesteś - ucieszył się James.
-Nie chcesz wiedzieć - powiedział ponuro - oj, nie chcesz.
Nie zdążyli jednak dokończyć rozmowy bo wrócila McGonagall i wprowadziła ich do sali.
-Uczen lub uczennica, której nazwisko wyczytam podchodzi do stołka i zakłada tiarę na głowę. - Wyjaśniła.- Bell Katie!
Katie podeszła i założyła tiarę.
-O Bell'ówna - zapiszczał cichy głosik - tak, ehh, to będzie eeee.... GRYFFINDOR!
Rozległy się głośne oklaski po stole Gryfonów gdy Katie uradowana zajeła miejsce.
McGonagall spojrzała na listę i powiedziała z odrazą:
-Black Syriusz
-Teraz już wiesz - rzucił Syriusz Jamesowi, który sprawiał wrażenie ogłupiałego.
-Black, Black - mruczała tiara - strasznie trudne. To Black, ale... nie on nie pasuje tam. Gdzie go dać. Slytherin? Nie, nie. Absolutnie. Tak, tu będzie pasował... GRYFFINDOR!!!
Syriusz podniósł sie nie wierzac swojem szczęściu. Udało się! Nie trafił do Slytherinu! Jest w Gryffindorze! Zajął miejsce na przeciwka Katie.
-Czemu się nie pochwaliłeś, że jestes Black? -zapytała. Sprawiała wrażenie lekko zaszokowanej.
-A było się czym chwalić? Nie ważne. Patrz teraz Lily.
Lily założyła tiare na głowe. Ona zamyśliła się tylko chwilke i zawołała:
-Gryffindor!
Kolejni uczniowie dostawali przydział ale Syriusz nie zwracał na to uwagi. Wpatrywal się w Jamesa, który był ponury i zasępiony. Tym czasem Remus tez trafił do Gryffindoru. Nadeszła kolej Jamesa. Tiara znów zawołała:
-Gryffindor!
James usiadł obok niego. Nie odzywał się.
-West Amy!
Amy lekko blada rzucila im rozpaczliwe spojrzenie. Syriusz usmiechnął się do niej. Patrzył jak tiara rozchyla usta i...
-Gryffindor!
Amy wyglądała na równie zadowoloną jak on. Usiadła obok na wolnym miejscu i zaczęła rozmowę. Rozpoczeła się uczta. James, który cały czas nie patrzy na Syriusza nagle podniósł głowę i powiedział:
-Fajnie że wszyscy jesteśmy w Gryffindorze - zerknął na Syriusza i uśmiechnął się. Syriusz odwzajemnił uśmiech.
Gdy wracali Syriusz już nie żałował że przyjchał do tej szkoły. Znalazł pięciu nowych przyjaciół i okazało się że nie jest taki jak reszta Black'ów. Jest Ok!
Gdy Syriusz wspominał minione dni nie mógł zrozumieć czemu nie chciał przyjechac do Hogwartu. Nowi kumple okazali się naprawdę super. Razem z Jamesem znalazł pełno tajnych przejść. Natomiast nauczyciele? Syriusz najbardziej obawiał się McGonagall przecież w tonie którym przeczytała jego nazwisko nie można było doszukać się sympatii dla Black'ów. Ale od kiedy trafił do Gryffindoru, którego była opiekunką jej stosunek do niego się zmienił.
Rozmawiała z nim całkiem normalnie. Chyba nawet go polubiła! Najgorszym doświadczeniem okazała się numerologia. Profesor Minkiter, który jej nauczał traktował go z pogardą, był bardzo niemiły.
Humor jednak znacznie poprawiła mu następna lekcja. Okazała się nią lekcja latania na miotle. Nauczycielka, pani Hooch nakazała im przywołać miotłę słowami: "Do mnie!"
-"Do mnie!" - ryknął miotła podskoczyła do jego ręki. Jednak był tylko jedną z czteru osób którym to się udało.
Miotła Jamesa, Lily i jakiegoś Krukona posłuchała ich natomiast miotła Remusa zawisła w połowie drogi. Miotła Katie natomiast całkowicie ją zignorowała
-Nie śmiej się Syriuszu! Zaraz mi się uda zobaczysz!
Trzeba tylko trochę perswazji: kochana miotełko chodź do mnie. No chodź! Do mnie! Do mnie do mnie! Doooo mnie! Do mnieeeee! - miotła dalej nie reagowała, a Katie coraz bardziej się wkurzała bo wszystkim się to już udało - Do mnie ty cholerna miotło! - rykneła a miotła ku jej zdziwieniu podskoczyła jej natychmiast do ręki.
-Tak. Perswazji... - powiedział duszac się ze śmiechu.
Potem dosiedli mioteł i polecieli. On i James po prostu szaleli robiąc młynki w powietrzu i wyskakując innym przed miotłami.
-Ale oni świetnie latają, nie Lily!
-Taak, super...
-Co ty się tak patrzysz na James'a? Ooooo, ja tu widzę co się kręci...
-Co? A ty Amy to niby się nie patrzysz na Syriusza jak sroka co?
-Ehh, ty się przynajmiej podobasz James'owi. Syriusz nie zwraca na mnie w ogóle uwagi. Nic.
-Jeszcze mu się spodobasz, mówię ci!
-Mam nadzieee.... SYRIUSZU PRZESTAŃ TAK ROBIĆ!!!!!!!!!!! - ryknęła bo Syriusz prawie na nia wleciał goniąć Jamesa.
Na końcu ekcji pani Hooch poprosiła do siebie James'a i Syriusza.
Szli z niezbyt wesołymi minami bo byli pewni, że dostaną opieprz za te szaleństwa. Stało się jednak coś zupełnie innego:
-Za tydzień będą wybierani gracze do druzyny Gryffindoru. Możecie się zgłosić. Macie niezwykły talent do kierowania miotłą.
Mają szansę być w drużynie! I to już za tydzień. Nie mógł się doczekać!

Ania Zawrzel

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki