Jak powstał Turniej Trójmagiczny i jak odbyła się jego premiera
Dawno temu, pan Himermay, wówczas minister magii wymyślił turniej trójmagiczny. To było tak: Kiedy Himermay był pracownikem ministerstwa magii, ale jeszcze nie ministrem, powiedział: - Może by jakiś turniej szkolny zrobić? - Nie - nie zgodziła się większość. Jednak wówczas minister magii się zgodził. Było dużo dyskusji na ten temat. Jeden z pracowników ministerstwa magii spytany oto, czy turniej powinien być czy nie, powiedział że nie ma sensu, dzieci juz mają puchar quidditcha i puchar domów. Wtedy Himermay pomyślał, że nic z tego nie wyniknie powiedział: - To może by to był turniej międzyszkolny! Z każdej szkoły jeden reprezentant! Wtedy Himermay uzyskał poparcie ludzi. Doszło do głosowania. Głosowanie odbyło się trzy dni po tym jak Himermay powiedział że ma to być turniej międzyszkolny. Wzieli w nim udział: pracownicy Ministerstwa magii i specjaliści od takich spraw. Jeden wyznał: - A nazwa turnieju???
Wszyscy zapomnieli o nazwie turnieju! Himermay zaproponował turniej trzech zadań, ponieważ powiedział że w turnieju mają być trzy zadania i trzech reprezentantów. - Może lepiej jak by było turniej trójmagiczny? - powiedział jeden z specjalistów od takich spraw.Tak! - To świetny pomyśł!!! - popwiedział Himermay. Tak już zostało. Więc turniej ma nazwę: turniej trójmagiczny, ale teraz głosowanie, które ma przesądzić o tym czy powinien byc turniej trójmagiczny.W głosowaniu brało udział 542 ludzi. Dwieście trzydzieści cztery ludzi głosowało że by był, a dwieście dwadzieścia jeden aby nie był, reszta wstrzymała się od głosu. Postanowiono że turniej bedzie, a jego premiera odbędzie się za mięsiąc. Jednak ludzie, którzy nie chcieli aby turniej był strajkowali i próbowali wymusić to, żeby nie było turnieju. Jednak turniej się odbył. Na premiere przyszło bardzo dużo ludzi. Turniej okazał się sukcesem. Premiera odbyła się w Dumstrangu. Przyjechali uczniowie z Hogwartu i Beauxbantos. Do turnieju wybrany został Him Joadres z Dumstrangu, Michael Szyjeremer z Beauxbantos i... Harry Potter!! Tak Harry Potter! Drugi Harry Potter! Z Hogwartu. Pierwszym zadaniem było znalezienie przynajmniej trzech sztabek z 13 w całym zamku. Jeden z nauczycieli zdradził że aż 8 sztabek jest w gabinecie dyrektora, ale żeby się tam dostać trzeba znać hasło, dwie sztabki w gabinecie woźnego, a reszty nie zdradził. Zaczęło się pierwsze zadanie. Him szukał na 1 piętrze, Harry na 2 piętrze, a Michael na 3 piętrze. Nic nie znaleźli. Him i Harry poszli do gabinetu dyrektora, ale nie znali hasła, które jak się powie to będzie można wejść do gabinetu dyrektora. Michael poszedł do gabinetu woźnego i zobaczył dementora. Wyciągnął różdżkę i powiedział: -Expecto Patronum, przy czym pomyślał swoje najskrytsze marzenie. Udało się zniszczył dementora. Z nalazł dwie sztabki! Potem pobiegł do gabinetu dyrektora, ale i on nie znał hasła. Him pobiegł do gabinetu nauczyciela zielarstwa i zobaczył wielkiego pająka. Powiedział: - Humerstrg i zwalczył pająka. Znalazł jedną sztabkę. Harry pobiegł do kuchni i nie znał hasła, ale wyważył drzwi! Z nalazł dwie sztabki. Na razie: Him - jedna sztabka, Harry i Michael - po dwie sztabki. Wszyscy trzej szukali i szukali, ale nic nie znaleźli. Pobiegli wszyscy do drzwi od gabinetu dyrektora i jak burza wyważyli drzwi. Tam już widzieli osiem sztabek, ale zobaczyli 10 wielkich rogogonów. Nie wiedzieli co robić - czy zwiewać, czy ryzykować życie. Nie, nie damy rady - pomyśleli. Jednak zobaczyli liste zaklęć na biurku dyrektora i zobaczyli zaklęcie, które uspokaja smoki. Wszyscy naraz wypowiedzieli zaklęcie i... niestety nie powiodło. Zobaczyli że trzeba przy tym pomyśleć o człowieku którego się kocha. Pomyśleli o rodzicach i wypowiedzieli zaklęcie. Uspokoiło rogogony. Michael był juz przy ośmiu sztabkach i chciał je wziąść, ale powiedział że bez Hima i Harrego by nie uspokoił smoka. Wszyscy wzięli tyle sztabek ile im potrzebuje i jednocześnie włożyli do worka, worka do którego trzeba dać te sztabki. Wszyscy otrzymali po 50 pkt. W drugim zadaniu trzeba było w wyścigach wyprzedzić bardzo szybkie zwierzęta, nazywane szybkimi billami. Najpierw Him. Him wystartował. Wziął swoją miotłe Nikrut 1000, była to szybka miotła jak na tamte czasy, ale na te czasy bardzo wolna. Jednak Him leciał łeb w łeb z szybkim billem. Juz była meta, na prowadzeniu był szybki bill, a tu nagle Him mówi: - Drętwota! Szybki Bill zdrętwiał i zatrzymał się, a Him dojechał do mety. Harry też wział miotłe Nikrut 1000. Też jechał łeb w łeb, ale użył zaklęcia Cruciatus na Szybkiego Billa, Bill poczuł wielki ból i nie mógł już lecieć dalej. Harry również wygrał z szybkim billem. Teraz Michael. Michael wziął tylko różdżkę. Biegł daleko za szybkim billem. Chciał rzucić na niego zaklęcie Imperius, ale on był trochę za daleko. Zawołał Accio i pokazał na niego. To zaklęcie się powiodło. Przyciągnął go do siebie i powiedział Imperio. Miał nad nim całkowitą władzę. Powiedział mu żeby stanął. Stanął, a Michael spokojnie dobiegł do mety. Michael dostał 49 pkt, Him 46, a Harry 47pkt. Michael pierwszy, Harry drugi, a Him trzeci. Teraz ostatnie i rostrzygające zadanie. W tym zadaniu trzeba było wbić jak najwięcej goli sławnemu graczu w quidditcha, Korneliusza Morfoleja. Harry był pierwszy. Miał 10 strzałów. Strzelił 3 gole. Dostał 20 punktów. Harry w całym turnieju zdobył 117 pkt. Teraz Michael. Na 10 strzałów wbił 2 gole! Dostał 19pkt.Michael ma razem... 118pkt!!! Jeden pkt więcej od Pottera. Michael już się cieszy że wygrał. Ale się mylił! Him wbił 10 goli i zdobył 50punktów!!! Został zwycięzcą! Michael się ogromnie zdziwił. Myślał że to on... ale niestety to nie on. Him, Him i jeszcze raz Him wygrał. Ucieszony Him wszedł na podium i wręczono mu złoty puchar Turnieju Trójmagicznego oraz sakiewke z pieniędzmi.
Lily Potter
|