Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Noc


Dla każdego dziecka pierwsza noc w nowym otoczeniu jest przerażająca. A jeśli to otoczenie jest diametralnie inne od tego, w którym się wcześniej żyło, wówczas strach jest większy. Taką noc przeżywa większość dzieci, które po raz pierwszy przybyły do Hogwartu. Szok łagodzą prezenty od najbliższych, albo jakieś ulubione przedmioty.
Czasami jednak zdarzy się dziecko, które nie ma ani jednego, ani drugiego. Wtedy taka noc nie ma końca...
Sara Zahn należy do tych wyjątków.
Dziewczynka, jako jedyna nie ma zaciągniętych kotar przy łóżku. Nie mogąc usnąć leży przez długie minuty w ciszy dormitorium i obserwuje fantazyjne światłocienie malowane przez księżycowy blask. Wsłuchuje się w oddechy pięciu dziewczynek dzielących z nią pomieszczenie. Zaciska kurczowo dłonie na krańcu cienkiej kołdry. Jakże mocno zazdrości im ich spokojnego snu. Ona sama nie jest w stanie odpłynąć w tę zaklętą i spokojną krainę.
Po głowie kołaczą się jej przeróżne myśli. Dziewczynka rozpamiętuje chwile z sali, kiedy zakurzony kapelusz zadecydował gdzie będzie od tej chwili mieszkała. Myśli o nowych koleżankach i kolegach. Odtwarza każdą chwilę dotychczas spędzoną w zamku.
Najczęściej jednak myśli dotyczą mamy.
Sara stara się przypomnieć sobie jak wyglądała. Zamyka oczy. Widzi wówczas ukochaną twarz. Perkaty nos i pomalowane różowawą pomadką usta. Niebieskie oczy, zawsze roześmiane i jasne, na które opadają szare kosmyki grzywki. Twarz uśmiecha się promiennie. Dziewczynka wyciąga ręce i próbuje jej dotknąć. Wówczas obraz się rozwiewa.
- Zostań... - szepcze mała.
Czuje łzy spływające po skroniach na poduszkę. Zaciska mocniej powieki. Udaje jej się powstrzymać płacz. Krańcem bawełnianej poszwy ociera oczy i wstaje z łóżka.
"I tak nie zasnę..."
Chwilę szuka swoich frotowych skarpetek. Potem cicho przechodzi przez całą komnatę i znika za drzwiami. Wychodzi na długi korytarz. Po prawej mija kolejno sypialnie dziewcząt starszych klas. W końcu wchodzi do pokoju wspólnego.
Z ulgą widzi ogień ciągle palący się w kominku. Ma teraz okazję spokojnie przyjrzeć się oświetlonemu przez pomarańczowy blask płomieni wystrojowi wnętrza. Pokój jest piękny. Wszystkie tapicerki, zasłony, obrusy na małych stoliczkach są utrzymane w tonacjach zielonej i srebrnej. Sara uwielbia to zestawienie barw.
Dziewczynka podchodzi do jednego z dużych foteli stojących tuż obok kominka i siada w nim. Podkurcza nogi i wtula się z przyjemnością w miękkie, aksamitne obicie. Jeszcze długą chwilę przygląda się dużemu pokojowi wspólnemu Slytherinu. Jest coraz bardziej zadowolona z takich warunków.
"Zobaczymy jak będzie z innymi rzeczami..." - wzdycha głęboko.
W pewnym momencie zauważa kilka dużych ksiąg leżących na jednym z wielu stolików. Chce już wstać, by przejrzeć je, kiedy słyszy skrzypnięcie drzwi.
Zastyga w bezruchu wpatrzona w wejście do komnaty. Po chwili do pomieszczenia wchodzi wysoka postać. Nieznajomy natychmiast dostrzega ją siedzącą w fotelu i zatrzymuje się w pół kroku. Wydaje się być co najmniej tak zaskoczony jej obecnością, jak Sara jego.
Dziewczynka nie umie dostrzec twarzy. Za to słyszy jego głos.
- Panna Zahn.
Postać podchodzi do kominka. Teraz dziewczynka rozpoznaje mężczyznę, opiekuna domu, w którym od tej nocy będzie mieszkała. Próbuje sobie przypomnieć jego nazwisko.
To było coś na "N"... Nie, nie na "N"...
Czarne oczy czarodzieja wpatrują się w nią przenikliwie.
"Jak on się nazywa?..." - czarnowłosa stara się z całych sił przypomnieć sobie usłyszane podczas uczty nazwisko nauczyciela.
- P-profesorze... - stara się znaleźć choć pierwszą literę jego nazwiska. - Profesorze...
- Snape - wysoki czarodziej przychodzi jej z pomocą.
Sara jest zbyt przejęta i zaskoczona, by móc powtórzyć.
- Dziwne jest, że zapomniałaś jak się nazywam - znów odzywa się cicho czarodziej. - A poza tym chyba powinnaś teraz w najlepsze spać w swoim dormitorium. Czyż nie?
Opiekun Slytherinu patrzy na nią przymrużonymi oczyma.
- Ja... - wyjąkuje dziewczynka. - Ja nie umiem zasnąć...
Czarne brwi nauczyciela unoszą się w niemym geście niedowierzania. Ale z jego ust nie pada żaden komentarz. Widocznie czeka, aż Sara powie coś mądrzejszego.
"Ja naprawdę nie umiem zasnąć."
- Może powinnaś zażyć jakieś środki nasenne? - proponuje czarodziej po chwili ciszy.
Znów mruży oczy.
- N-nie powinnam... - szepcze Sara.
- Słucham? - Snape nieco się nachyla. - Nie dosłyszałem.
Dziewczynka zaciska dłonie w pięści i przełyka ślinę.
- Mama nigdy mi nie pozwalała brać żadnych tabletek - mówi głośno, choć trochę drżącym głosem.
- Naprawdę? - nauczyciel dziwi się, może trochę zbyt sztucznie.
- Jakąkolwiek dolegliwość leczyła magią. I zawsze powtarzała, że ja nie mogę się ogłupiać żadnymi chemicznymi środkami. Mówiła, że w przypadku tak silnego daru magii to niebezpieczne.
Ku zdumieniu dziewczynki na ustach profesora przez moment gości uśmiech. Potem mężczyzna przechodzi na drugą stronę i siada w drugim, takim samym fotelu.
- Jednak matka nauczyła cię kilku dobrych rzeczy - Snape przygląda się jej.
- Mama uczyła mnie samych dobrych rzeczy - Sara natychmiast wyparowuje.
- Tak? - pyta nauczyciel przeciągając samogłoskę. - Ale nie nauczyła cię jak kontrolować twój dar.
- Nie mogła... - temperament dziewczynki przygasa nieco po wcześniejszym wybuchu. - Przecież ona nie była nauczycielką... Ale nauczyła mnie podstaw.
Sara próbuje przybrać dumną pozycję, ale jakoś jej nie wychodzi. A widząc rozbawienie w oczach czarodzieja, jeszcze bardziej się zawstydza.
- Więc co umiesz? - pyta po chwili mężczyzna.
Sara chwilę się zastanawia.
- No... Potrafię przenosić różne rzeczy - mruczy pod nosem dziewczynka.
- Pokaż mi.
Czarnowłosa robi wielkie oczy, nie ze strachu, ale z zaskoczenia. Jak sparaliżowana obserwuje Snape'a podającego jej różdżkę.
- Nie powinnam...
- Chcę zobaczyć, co potrafisz, zanim rozpoczniesz naukę - wyjaśnia lodowatym tonem i wpycha Sarze w dłoń różdżkę. - A teraz spraw, by jedna z ksiąg z tamtego stołu znalazła się w twoich rękach.
Nauczyciel nie patrzy za siebie, ale w jakiś sposób doskonale wie, że dokładnie w przeciwległym końcu komnaty leżą księgi. Sara jeszcze chwilę patrzy na niego. Potem odchrząkuje i wypowiada magiczną formułę.
- ACCIO - jednocześnie kieruje koniec różdżki w stronę ksiąg.
Jedna z nich, leżąca na wierzchu, unosi się momentalnie w powietrze. Szybuje przez cały pokój i ląduje w wyciągniętej ręce Sary... I tylko dzięki natychmiastowej reakcji nauczyciela nie spada na ziemię.
Dziewczynka wstrzymuje na chwilę oddech, gdy ciężar księgi przeważa ją do przodu. Potem patrzy na wyciągnięte ramię Snape'a, które pochwyciło oprawioną w skórę pozycję.
- Może i przywoływać przedmioty potrafisz, ale widzę że nie umiesz prostszych rzeczy - jego głos upodabnia się do syku węża. Snape prostuje się w fotelu z księgą w ręce. - Pobudziłabyś wszystkich.
Dziewczynka spuszcza wzrok i płoni się jeszcze bardziej. Tak bardzo chciała zrobić wrażenie na nim, że nie pomyślała o tym, iż w żaden sposób nie utrzymałaby księgi takich rozmiarów w jednej dłoni.
- Przepraszam - wyjąkuje cicho Sara i oddaje mu różdżkę.
"Może teraz da mi spokój. Już wolę się męczyć w dormitorium..."
- Mam nadzieję, że to tylko ze zdenerwowania - czarodziej patrzy na nią chłodno, ale nie zamierza wziąć od niej magicznej pałeczki.
"Weź ją! Już nie będę czarowała!"
- A teraz... - Snape widocznie nie ma zamiaru usłuchać jej cichych błagań. - Odłóż "Historię Hogwartu" na miejsce.
"Nie..." - dziewczynka krzywi się i zagryza dolną wargę. Zerka na dużą księgę spoczywającą teraz na kolanach nauczyciela, potem na jego twarz. Wyczytuje z niej jedynie oczekiwanie i drobną niecierpliwość. Powraca więc spojrzeniem do księgi. Przez chwilę zastanawia się nad wyborem zaklęcia. Potem nabiera głęboko powietrza w płuca i mówi:
- WINGARDIUM LEVIOSA - wykonuje przy tym drobny ruch różdżką, dokładnie tak jak nauczyła ją matka.
Księga delikatnie unosi się z kolan profesora i powoli przelatuje przez komnatę. Na koniec opada na stolik, dokładnie w miejsce, z którego Sara ją wcześniej zabrała.
- Osobiście użyłbym zaklęcia mobilnego, jest prostsze - odzywa się nauczyciel i tym razem bierze podaną przez Sarę różdżkę. - Powinnaś teraz iść spać. - Wstaje z fotela. - Użycie magii powinno było cię trochę zmęczyć i z pewnością teraz zaśniesz.
Dziewczynka również się podnosi. Chwilę patrzy za czarodziejem, który idzie już w stronę wyjścia. Jest trochę oszołomiona tym krótkim pokazem i rozmową. Ale już zaczyna odczuwać pierwsze oznaki zmęczenia.
- Radzę ci wypocząć - Snape jeszcze staje w drzwiach. - Jutro masz zajęcia ze mną, na eliksirach. A wiedz, że nie jest to łatwe.
- Już idę - Sara natychmiast kieruje się w stronę swojej sypialni.
Odwraca się na moment, gdy słyszy skrzypnięcie i odgłos zamykania drzwi. Potem szybko przemierza korytarz, wchodzi do ciemnego dormitorium pierwszoklasistek. Zrzuca frotkowe skarpetki na podłogę i wskakuje pod kołdrę.
Momentalnie czuje, że zaczyna ogarniać ją sen. Uśmiecha się do siebie.
"Może on nie jest aż taki zły... Może da się go polubić..."
Nie kończy już myśli. Zasypia, znów pełna nadziei na przyszłość.
Jednocześnie nie ma pojęcia, jak bardzo pomogła pewnej osobie. Dzięki niej Severus Snape znalazł swoją odpowiedź. I od tej chwili będzie mógł spokojnie zająć się wykształceniem Sary Zahn.

Geariela

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki