Państwowa Rada Edukacji ma podjąć w ten czwartek decyzję dotyczącą apelu matek w Loganville w sprawie usunięcia książek o Harrym Potterze z półek biblioteki szkoły podstawowej. Laura Mallory, której dzieci uczęszczają do Szkoły Podstawowej J. C. Magill, dowodzi, że dzieci, które czytają książki o Harrym Potterze lub oglądają filmowe adaptacje, zaczynają interesować się magią oraz nie potrafią rozróżnić fikcji od rzeczywistości i próbują odtworzyć to, co przeczytały. Po drugiej stronie barykady stanęła Victora Sweenety, mówiąc, że książki są czysto fantastyczne oraz są trzymane w sekcji fikcji w szkolnej bibliotece. Poza tym Sweenety zauważa, że książka, która ma więcej niż 700 naprawdę wzbogaca słownictwo... Jak zakończy się sprawa? Musimy poczekać do czwartku.